Spojrzała na okno i zauważyła niezwykłą scenę. Jej kotka zaprzyjaźniła się z dzikim lisem
Jennifer Rutter od zawsze lubiła obserwować dziką przyrodę przez okno swojego domu w Londynie. Od lutego zaczął nawiedzać ją jednak niezwyczajny gość. Odważna, mała lisica zaczęła codziennie przychodzić na ogródek kobiety. Dziki zwierzak chętnie opalał się na parapecie Jennifer.
Nietypowy gość
Widzę tę lisicę prawie codziennie. Ona stała się celebrytką na naszej ulicy. Każdego dnia dzieci wypatrują ją ze swoich okien. – przyznaje Jennifer Rutter.
Sympatyczna sąsiadka
Jennifer Rutter nie ma nic przeciwko posiadaniu dzikiego zwierzęcia jako sąsiada, a zwłaszcza że ta lisica jest naprawdę dobrze wychowana.
Wydaje się naprawdę uprzejma i delikatna. Schodzi z chodnika, aby przepuścić ludzi i zrobić im miejsce. Co prawda zostawia gruz w moim ogrodzie, ale poza tym jest bardzo miła i dobrze wychowana. – mówi Jennifer.
Lisica przynosi nawet Jennifer prezenty
Przynosiła mi już mnóstwo prezentów. Dostałam już paczkę spleśniałych limonek, dużo podudzi z kurczaka, jedną kiełbaskę, mały samochodzik i chleb. – opowiada Jennifer.
„Hej, koleżanko!”
Do tej pory nikt nie wszedł w osobistą relację z dziką lisicą – do czasu! W tym tygodniu kotka Jennifer postanowiła poznać bliżej nową przyjaciółkę.
Dodo akurat była ze swoją mamą w domowym biurze, kiedy nagle lisica pojawiła się w oknie. Dzielna mała kotka natychmiast skoczyła na parapet aby pobawić się z dzikim zwierzakiem.
Dodo akurat siedziała na moich kolanach, a ja pokazałam jej lisicę. Ona od razu wskoczyła na parapet, a lis bardzo się nią zainteresował. Widząc, co się dzieje, od razu wyciągnęłam telefon, aby wszystko sfilmować. Ta dwójka zaczęła bawić się ze sobą przez szybę, a to był bardzo uroczy i wzruszający widok. – przyznaje Jennifer.
Uroczą chwilę możesz obejrzeć na poniższym filmiku:
Cierpliwa lisica przez jakiś czas obserwowała, jak Dodo przystawiała swoją łapkę do szyby, a następnie zajęła się swoimi sprawami na wolności.
Ta lisica jest bardzo urocza i zabawna. Nie stanowi żadnego zagrożenia. To było trochę tak, jakby Dodo przerwała jej czynności, a ona łaskawie zatrzymała się i poświęciła uwagę mojej kotce. – dodała Jennifer.