×

Doberman z luksusowego osiedla całe dnie spędzał na łańcuchu. Znamy finał historii!

Szokujące sceny miały miejsce na nowoczesnym osiedlu w Warszawie. Na jednym z ogródków zauważono psa uwięzionego na łańcuchu. Obok znajdowała się buda. Na zewnątrz jest bardzo zimno, a czworonóg marznie, bo nie ma podszerstka. Całe dnie szczekał, piszczał i trząsł się z zimna. Na szczęście wszystko zauważyli sąsiedzi, którzy sprawę zgłosili do odpowiednich służb.

Reklama

Nowoczesne osiedle w Warszawie, a widok niczym z zaśniedziałego, wiejskiego podwórka

Nowoczesne osiedle „Forest Club” w Kabatach przy ul. Iwanowa-Szajnowicza, a widok niczym z zaśniedziałego, wiejskiego podwórka. Pies rasy doberman przywiązany był do łańcucha na ogródku, a obok znajdowała się buda. Na dworze było bardzo zimno, a on całe dnie trząsł się z zimna, piszczał i szczekał. Wszystko zauważyli sąsiedzi, którzy postanowili interweniować i zgłosili wszystko do odpowiednich służb.

Źródło: haloursynow.pl

Źródło: haloursynow.pl

„Ta buda mu wystarczy”

Sąsiedzi zgłosili wszystko na Straż Miejską, a wkrótce na miejscu pojawił się patrol. Niestety funkcjonariusze niewiele mogli zrobić, ponieważ w teorii nie zostało złamane żadne prawo. Sam właściciel uważa natomiast, że buda w zupełności wystarczy psu. Niestety w rzeczywistości nie jest ona odpowiednio ogrzać dobermana.

Reklama
Źródło: haloursynow.pl

Źródło: haloursynow.pl

Trwa walka z właścicielem psa

Właściciel psa to obcokrajowiec, z którym trudno się porozumieć zarówno w języku polskim jak i angielskim. Aktualnie trwa szarpanina z mężczyzną oraz sąsiadami. Dwie mieszkanki Ursynowa próbowały przemówić właścicielowi psa do rozumu, ale zostały przez niego zaatakowane, a efekcie jedna z kobiet trafiła do szpitala – miała stłuczone śródstopie oraz została obita na całym ciele.

Ten facet ma w mieszkaniu marmury i złota. Wygląda na to, że rolą dobermana jest bronienie dobytku. Przy policjantach – oskarżył nas o to, że chciałyśmy go okraść. Skoro nie bał się mnie uderzyć, to bardzo możliwe, że tego biednego psa też bije. – opowiada pokrzywdzona pani Katarzyna.

Policja potwierdziła już, że do takiego wydarzenia doszło

W sobotę o godz. 18:25 otrzymaliśmy zgłoszenie. Dwie panie dostrzegły psa na łańcuchu, co się im nie spodobało. Doszło do szarpaniny z właścicielem. Obydwie strony mogą dochodzić swoich praw z powództwa cywilnego. – przyznała podkom. Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.

Źródło: haloursynow.pl

Źródło: haloursynow.pl

Psu grozi niebezpieczeństwo

Specjaliści przyznają, że pies przetrzymywany w takich warunkach, narażony jest na spore niebezpieczeństwo. Doberman to pies bez podszerstka, a w takim zimnie może nabawić się nawet zapalenia płuc. Z tego względu warunki psa jak najszybciej powinny ulec poprawie! Co jednak zrobić, aby pies został odebrany właścicielowi? Zdaniem specjalistów, jedynym wyjściem jest zawiadomienie o wszystkim organizacji na rzecz zwierząt. Na szczęście sprawą zainteresowała się już Fundacja „Viva”.

Reklama

Aktualizacja:

Szczęśliwy finał

Jak się okazuje, interwencja miłośników zwierząt jednak przyniosła zamierzany efekt – doberman będzie miał nowy dom! Co prawda sprawa nie została jeszcze całkowicie zamknięta, ale właściciel zgodził się oddać czworonoga.

Właściciel pochodzi z innego kraju i sam przyznał, że w jego kulturze rola psa jest troszkę inna niż u nas. Po rozmowie z nami zrozumiał, że doberman nie nadaje się do życia na zewnątrz  Wiemy też, że pies nie był bity i ufał swojemu właścicielowi. – przyznała Anna Bobek z fundacji „Nadzieja Dobermana”.

Nowe życie

Doberman wciąż przebywa u swojego właściciela, ale na szczęście już nie na dworze. Jak na razie zapoznaje się z nowym domem na Ursynowie, w którym mieszka inny pies. Ramzes ma być pod stałą opieką behawiorystyczną.  Jeśli nie udałoby się stworzyć stada w nowym ursynowskim domu, jest też drugie wyjście – drugi dom czeka na psa w domu na Kaszubach. Wszystko wygląda obiecująco – nawet sam właściciel psa zrozumiał problem, a nawet przeprosił za zaistniałą sytuację!

 

Źródło: haloursynow.pl

Reklama

 

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować