×

Wiele osób próbowało odgadnąć rasę tego psa, ale na próżno. Zdradziły ją dopiero testy DNA

Nazywa się Bighead. On oraz jego rodzeństwo w czerwcu tego roku trafili do Humane Society Silicon Valley, mieli wtedy po 6 tygodni.

Lauren Gallagher, która pracuje w dziale finansów organizacji, zobaczyła te maluchy i wprost nie mogła im się oprzeć. Postanowiła, że weźmie je do swojego domu i będzie dla nich tymczasową rodziną zastępczą.

Domownicy szczególnie upodobali sobie Bighead’a.

A właśnie! Nie wyjaśniliśmy Wam, skąd jego imię. Przyjrzyjcie mu się dokładne… Ma króciutkie nóżki i gigantyczną głowę. Właśnie dzięki swojemu nietypowemu wyglądowi został tak nazwany.

A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że pozostali członkowie jego rodziny wyglądają zupełnie normalnie… Nikt nie miał pojęcia, jak to w ogóle możliwe.

Pani Gallagher podejrzewała, że Bighead ma po prostu innego ojca. Choć brzmi to bardzo nieprawdopodobnie, takie rzeczy się zdarzają. Dlatego postanowiła się upewnić, czy rzeczywiście tak jest i zrobiła psiakom testy DNA.

Ich wyniki były bardzo zaskakujące.

Okazało się, że Bighead rzeczywiście ma innego ojca, ale wszystkie pieski mają jedną mamę. W dodatku jest on w 25% rasy shar pei, w 25% bokserem, a także w 5,12% amerykańskim staffordshire terierem oraz w 12,5% border collie i w 12,5% Lhasa apso. Reszta to jeszcze inne rasy. Nic więc dziwnego, że ten psiak jest tak niezwykły!

Wszystkie szczeniaki były tak cudowne, że bardzo szybko udało się znaleźć im nowe, kochające rodziny. Został tylko Bighead i to nie bez powodu…

Rodzina pani Lauren po prostu nie chciała się z nim już rozstać.

Dziś ma już tylko dwóch starszych braci – wyżła weimarskiego o imieniu Otto oraz doga niemieckiego – Dozer’a. Pomimo znacznej różnicy w swojej wielkości, psiaki od razu przypadły sobie do gustu.

Gallagher chciałaby zostawić także i resztę, ale na to nie mogła już sobie pozwolić… Na całe szczęście trójka również jest w dobrych rękach!

Może Cię zainteresować