Anthony Hopkins żegna ukochanego kota. Emocjonalne wideo wyciska łzy
Anthony Hopkins pożegnał się ze swoim kotem Niblo. Opublikował z tej okazji bardzo emocjonalne wideo, które wzruszyło internautów na całym świecie. Aktor w ten sposób pokazał, jak silną więź miał ze swoim pupilem. Niestety pożegnanie to jeden z elementów naszego życia i chociaż wiemy, że ten czas kiedyś nastąpi, ciężko jest na coś takiego się przygotować.
Anthony Hopkins pożegnał swojego pupila
Nie ma osoby, dla której nazwisko Hopkins byłoby nieznane. Ten legendarny aktor przez wszystkie lata swojej kariery zgromadził miliony fanów na całym świecie. Idąc z duchem czasu, stał się też aktywny w mediach społecznościowych, co pomogło mu dotrzeć do kolejnych pokoleń. Tym razem opublikował na swoim instagramowym profilu przejmujące nagranie z pożegnania swojego ukochanego pupila – kota o imieniu Nilbo. Zwierzak często był widziany na nagraniach i zdjęciach, które aktor publikował w sieci. Na wszystkich tych materiałach widać było, jak bardzo Hopkins i jego żona, Stella Arroyave, są przywiązani do pupila.
Wyświetl ten post na Instagramie
Niestety czas płynie i nie da się go zatrzymać. Po 13 latach cudownego życia Niblo, Anthony Hopkins musiał pożegnać swojego pupila, który udał się za tęczowy most.
Nasz ukochany Niblo, na zawsze pozostanie w naszych sercach. 2009-2022. – napisał aktor na Instagramie.
Filmik, na którym Hopkins gra na pianinie, a jego Mruczek siedzi mu na kolanach, wzruszył tysiące użytkowników.
Aktor dostał wiele wsparcia od internautów, którzy nie kryli swoich emocji w związku z całą sytuacją. Oto niektóre z komentarzy:
Przykro mi, że straciłeś przyjaciela.
Płaczę.
Zwierzęta należą do rodziny. Wiem, jak trudne jest to, co teraz przeżywasz.
Jego dusza pozostanie z Tobą na zawsze.
Wyświetl ten post na Instagramie
Niblo pojawił się w życiu aktora przypadkiem. Było to w czasie, kiedy Hopkins kręcił film w Budapeszcie i ktoś przyniósł bezpańskiego futrzaka do hotelu. Nie minęło wiele czasu, aby gwiazdor i jego żona pokochali kociaka. Nie wahali się też, aby zabrać go do ich kalifornijskiej posiadłości, gdzie otoczony został zabawkami, uwagą, opieką i miłością. Czyli tym, co kociak potrzebował najbardziej. Nadali mu też imię „Niblo” – od czułego walijskiego określeniea małego dziecka.
Co ciekawe, aktor niejednokrotnie umieszczał kota na swoich malowidłach. Choć ta strata jest dla Hopkinsa bardzo bolesna, wsparcie, które otrzymuje, pomoże mu szybko pogodzić się ze stratą – przynajmniej taką mamy nadzieję!