Pies ze złamanym kręgosłupem wyciągał łapkę do ludzi. Błagał, aby już nie musiał być sam
W czasie drogi z pracy do domu, pewien mężczyzna zauważył samotnego pieska. Mały czworonóg, później nazwany Abe, był niezwykle zdezorientowany. Mężczyzna nie miał pojęcia, dlaczego pies tam był oraz co się z nim stało. Wyciągnął więc swój telefon komórkowy i wezwał pomoc. Wkrótce na miejscu pojawili się członkowie lokalnej grupy ratunkowej.
Historia psa o imieniu Abe
Abe był bardzo osłabiony – nie miał nawet siły się podnieść. Jego ciało pokryte było pchłami, a wokół niego roiły się komary. Stało się jasne, że ma rozległe obrażenia.
„Błagam, pomóżcie mi”
Ratownicy ostrożnie podnieśli Abe i umieścili go w swoim pojeździe. Musieli być bardzo delikatni, aby nie skrzywdzić psa. Czworonóg bardzo cierpiał i miał problem z tylnymi łapkami, a ratownicy podejrzewali, że ma uraz kręgosłupa.
I mimo że Abe był ranny i bardzo cierpiał, to wciąż był taki słodki i odważny! Wyciągnął nawet swoją małą łapkę w kierunku ratowników, jakby chciał błagać ich o pomoc. Na szczęście, teraz w końcu ją otrzymał!
Porzucili go, bo nie chcieli płacić za leczenie
Piesek został przewieziony do kliniki weterynaryjnej, gdzie nadszedł czas na wykonanie wszystkich potrzebnych badań. Prześwietlenie wykazało, że Abe złamał kręgosłup w dwóch miejscach. Niestety, z powodu tych uszkodzeń już nigdy nie będzie normalnie chodził.
Grupa ratunkowa wykonała też kilka telefonów, aby sprawdzić, czy ktoś nie szukał Abe – z pewnością, gdyby miał rodzinę, to chcieliby go z powrotem. Niestety, wolontariusze dowiedzieli się, że kiedy Abe został ranny, porzucono go na ulicy. Jego właściciele nie chcieli zawracać sobie głowy dodatkowymi wydatkami na leczenie psa. To bardzo przykre, ale takie sytuacje zdarzają się często.
Ratownicy wiedzieli, że znalezienie Abe domu na zawsze będzie trudne, ale wcale nie zamierzali się poddawać. Najpierw musieli jednak znaleźć mu bezpieczne miejsce, w którym mógłby dokończyć swoje leczenie.
Co za pozytywne nastawienie!
Wkrótce pobliskie schronisko zaproponowało, że przyjmą Abe do siebie. Mieli doświadczenie z psami w podobnym stanie, więc już następnego dnia czworonóg został przetransportowany do ich placówki.
Pomimo kontuzji i wszystkiego, przez co przeszedł, Abe był taki szczęśliwy, że może przebywać wśród innych psów i nowych ludzkich przyjaciół. Miał niezwykle pozytywne nastawienie, co było wspaniałym znakiem.
To jednak nie koniec dobrych wieści. Gdy pewna kobieta dowiedziała się o historii Abe w mediach społecznościowych, postanowiła go adoptować. Wiedziała, że psiak nigdy nie będzie chodził, ale to nic nie zmieniło. Pies przecież wciąż mógł prowadzić szczęśliwe życie i czerpać z niego to, co najlepsze!
Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że ta historia zakończyła się szczęśliwie, pomimo tak wielu przykrych wydarzeń w życiu Abe. Ten piesek zasługuje wszystko to, co najlepsze!
Całą historię pieska możesz obejrzeć na poniższym filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=G4rg2ZgWJQg&feature=emb_title