Zrozpaczony pies próbuje dobić się do swojego domu. Rodzina go wyrzuciła
Psiak o imieniu Kupidyn patrzył, jak jego rodzina pakuje się, ładuje pudła do samochodu i odjeżdża. Nie był pewien, co się dzieje ani dlaczego nie został zaproszony, aby do nich dołączyć. Odjechali, a on na nich czekał – bardzo, bardzo długo.
„Co się dzieje? Dlaczego ich nie ma?”
Psiak nie rozumiał, że jego rodzina na zawsze opuściła swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania. Dla niego to miejsce nadal było jego domem. Miał nadzieję, że jeśli zaczeka wystarczająco długo, jego rodzina wróci. Mijały tygodnie i nic się nie zmieniało. Ale piesek nadal czekał. W końcu sąsiedzi zadzwonili do Janine Guido, założycielki Speranza Animal Rescue, aby zgłosić bezpańskiego psa śpiącego na ganku domu w Harrisburgu w Pensylwanii.
Błagalne drapanie w drzwi
Janine bolało to, że jacyś ludzie tak po prostu zostawili swojego rodzinnego psa, ale nie takie rzeczy już widziała. Pojechała na miejsce, aby zabrać kudłacza ze sobą do schroniska. Na miejscu zobaczyła Kupidyna jedzącego ze śmietnika, ale kiedy próbowała się do niego zbliżyć, pobiegł w miejsce, które uważał za bezpieczne i swoje – czyli ganek rodzinnego domu. Kupidyn stanął nawet na dwóch łapach i błagalnie zaczął drapać w drzwi aby go wpuszczono. Ale nikt nie otworzył. Ta scena bardzo poruszyła Janine.
„Ja chcę do swojej rodziny! Do swojego domu!”
W końcu kobiecie udało się złapać Kupidyna. Zabrała go z sobą do schroniska. Najgorsze jest to, że psiak pewnie myślał, że dzieje się coś złego, że zaciągają go gdzieś daleko od jego domu i rodziny, która przecież w końcu wróci. Piesek kompletnie nie rozumiał swojej sytuacji i początkowo popadł w smutek w czasie pierwszych dni w ośrodku.
Przesłodki psiak
Jednak po paru dniach sytuacja się zmieniła. Kupidynowi okazano serce i empatię i szybko odzyskał dobry nastrój. Okazał się wielkim, radosnym pieszczochem, który merda wesoło ogonem na powitanie wszystkich i ma zawsze dużo pozytywnej energii. O swojej byłej rodzinie chyba już częściowo zapomniał, czeka teraz na nową – taką która pokocha go ze wzajemnością i nigdy nie zostawi. Tego właśnie mu życzymy!