Żółw od 24 lat towarzyszy mężczyźnie w najważniejszych chwilach jego życia. Teraz uczestniczył w jego ślubie
Ta historia jest naprawdę niezwykła. Przeszło 24 lata temu Paul McDonald znalazł ze swoim przyjacielem żółwia. Początkowo, kiedy wychodzili z kina i spojrzeli na ziemię, myśleli, że to kamień. Jednak zdali sobie szybko sobie sprawę, że to w rzeczywistości bardzo mały żółw. Postanowili mu pomóc, jednak Paul nie sądził, jak ta relacja wpłynie na niego i jego życie.
Żółw stał się jego najlepszym przyjacielem
Kiedy chłopcy wychodzili z kina po zakończonym seansie, nie spodziewali się, tego, co zobaczą. Na ulicy znaleźli coś, co początkowo uznali za kamyk. Kiedy przyjrzeli się temu bliżej dostrzegli, że jest to nic innego, jak maleńki żółw! Obaj chłopcy natychmiast postanowili pomóc zwierzęciu. Sam by sobie nie poradził. Niestety przyjaciel Paula nie mógł go wziąć ze sobą, ponieważ niedawno dostał od rodziców zwierzątko i na nowe już nie było szans. Na szczęście żółwiem mógł zaopiekować się Paul, który nie ukrywał swojej radości ze znalezienia nowego zwierzęcego przyjaciela. I tak rozpoczęła się ich wspólna przygoda. Żółw został zabrany do weterynarza, przebadany, nakarmiony, a chłopiec otrzymał wskazówki, jak zajmować się zwierzakiem. Mały żółw dostał też imię – Colours.
Zwierzak towarzyszył w ważnych wydarzeniach
Z biegiem lat żółw zaczął towarzyszyć każdemu ważnemu wydarzeniu w życiu Paula.
Jest moim towarzyszem na całe życie – powiedział Paul – Zawsze była w pobliżu, aby mnie rozweselić w trudnych chwilach i naprawdę pomogła wzbogacić moje życie o miłość, towarzystwo. obecność, tak odwdzięcza mi się za opiekę… Uśmiecham się za każdym razem, gdy go widzę i czuję się tak szczęśliwy, że może tak długo być częścią mojego życia.
Kiedy McDonald po raz pierwszy spotkał swoją obecną żonę, Shannon, od razu opowiedział jej o żółwiu. Kobieta nie mogła się doczekać spotkania z Colours i kiedy to już się stało, również pokochała zwierzaka. Gdy para planowała swój ślub, wiedzieli, że chcą, aby zarówno Colors, jak i pies ratujący Shannon, Kylie, byli zaangażowani w ceremonię. To niesamowite, jaką więź mieli ze swoimi zwierzakami!
Potrzebowali jednak kogoś, kto opiekowałby się ich zwierzakami przez cały dzień, kiedy będą zajęci ślubem, więc skontaktowali się z Julianne DeChaump z Luxe Dog Nanny , aby zobaczyć, czy może pomóc. DeChaump pełniła rolę psiego opiekuna na ponad 250 weselach, ale nigdy wcześniej nie opiekowała się zwierzęciem innym niż pies i była absolutnie zachwycona, gdy dowiedziała się o Kolorach.
Jesteśmy pierwszą firmą, która opiekuje się żółwiem” — powiedział DeChaump dla The Dodo. – Kochamy wszystkie zwierzęta, więc opieka nad Colours w jednym z najważniejszych dni w życiu jej „taty” była bardzo ekscytująca.
Colorus brał udział w ceremonii ślubnej
DeChaump odwiedził Colours i jej psią siostrę Kylie przed ślubem, aby je poznać i upewnić się, że czują się komfortowo. Mimo że nigdy wcześniej nie pracowała z żółwiem, szybko zakochała się w Colours i nie mogła się doczekać dniu ślubu. Jej opiekunowie wpadli na pomysł, aby uczestniczył w ślubie i był żółwiem od kwiatów. Miała dobrą opiekę i przygotowanie do swojej roli.
W dniu ślubu ludzie po prostu nie mogli się nacieszyć żółwiem w nowej roli. Wszystkim bardzo podobał się pomysł zaangażowania go w ceremonię i świetnie się bawili, poznając Colours. Kiedy nadszedł czas, aby DeChaump wzeszła na ceremonię, niosąc żółwia z kwiatami.
Colours zrobili kilka kroków do przodu, a potem się odwrócił – powiedział McDonald. – Jednakże nie okazywała strachu, nawet gdy wchodziła do najbardziej zatłoczonego pokoju, w jakim kiedykolwiek była. W ogóle się nie „okrywała” i myślę, że jej naturalna ciekawość granej na żywo muzyki skłoniła ją do udania się do kierunku gitarzysty, zamiast iść korytarzem.
Gdy tylko Colours weszła do pokoju, każdy gość bił brawo i śmiał się. Wyglądało to naprawdę zjawiskowo. Para ogłosiła wcześniej, że Colours będzie zaangażowana w wesele i większość gości już ją poznała, więc nie był to wielki szok. Powszechnie wiadomo było, jak ważne dla Paula zawsze był jego ukochany żółw i wszyscy z radością patrzyli na ceremonię ślubną.
Po przejściu z „tatą” do ołtarza Colours został przekazany z powrotem DeChaumpowi. Później upewnił się, że bezpiecznie wrócił do domu. Mimo że zwierzaki nie były na przyjęciu, para zadbała o to, aby nadal je uwzględniać, na przykład nazywając ich imionami koktajle i umieszczając ich twarze na kartach, które goście mogli zabrać do domu. Z pewnością tak ważny dzień nie mógł odbyć się dla pary młodej bez ich ukochanych zwierzaków.