×

Mężczyzna zauważa żółwia morskiego uwięzionego na lądzie i przywraca go do życia

Pewnego dnia Miguel Ángel Escobar i jego rodzina pływali łodzią u wybrzeży Hondurasu, gdy nagle coś przykuło ich uwagę – i natychmiast złamało im serca. Tam, na odległym odcinku wybrzeża, zauważyli ogromnego żółwia morskiego zaplątanego w korzenie drzew w pobliżu brzegu.

Nie próbował już nawet walczyć

Początkowo myślałem, że nie żyje. Było nam go bardzo żal. – przyznał Miguel Ángel Escobar.

Żółw wcale nie był martwy. On po prosu stracił już nadzieję i nie próbował nawet walczyć. Na szczęście pomoc nadeszła w samą porę.

Źródło: Miguel Ángel Escobar

Źródło: Miguel Ángel Escobar

Miguel Ángel Escobar postanowił podejść bliżej, aby przyjrzeć się zwierzęciu. Żółw wydawał się być tam uwięziony już przez jakiś czas.

Na początku był nieruchomy, a gdy go dotknąłem, natychmiast westchnął i zaczął poruszać głową. – mówi Miguel Ángel Escobar.

I wtedy Miguel zaczął działać

Źródło: Miguel Ángel Escobar

Źródło: Miguel Ángel Escobar

Nareszcie wolny

Używając noża, Miguel zaczął przecinać korzeń drzewa, aż stał się na tyle słaby, że można było go złamać. Po kilku chwilach zwierzak w końcu był wolny. Escobar uratował mu życie.

W mgnieniu oka, wcześniej wyglądający na martwego, żółw zamienił się w wulkan energii

Na początku myślałem, że po tym, jak go uwolniłem, będzie chciał odpocząć na brzegu i odzyskać swoje siły. On jednak natychmiast odpłynął. Był bardzo szczęśliwy, że w końcu jest wolny. – opowiada Miguel Ángel Escobar.

Ten zwierzak dostał swoją drugą szansę. Po chwili wypłynął na głębsze wody.

Źródło: Miguel Ángel Escobar

Źródło: Miguel Ángel Escobar

„To wspaniałe uczucie”

Miguel podejrzewa, że żółw został uwięziony po zejściu na brzeg, aby złożyć jaja, zaplątując się w korzenie podczas przechodzenia nad nasypem wzdłuż brzegu. A teraz, gdy jest wolny, będzie mieć szanse na jeszcze większą liczbę potomstwa.

Czuję się szczęśliwy, że mu pomogłem. To wspaniałe uczucie. – dodaje Miguel Ángel Escobar.

 

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować