×

Ogień spala skorupę żółwia, a zmartwiony weterynarz staje przed straszliwym wyborem

Żółw Freddy przeszedł prawdziwą tragedię. Miejsce jego zamieszkania, czyli busz w Brazylii trawił pożar. Na szczęście biedne zwierzę udało się uratować, jednak nie uniknął on poważnych oparzeń. Ratownicy przez 45 dni walczyli o jego życie. 

Żółw omal nie zginął w pożarze

Żółw Freddy cudem uniknął śmierci, kiedy busz na terenie Brazylii, w którym mieszkał na co dzień, trawił ogromny pożar. Cudem udało się uratować to biedne zwierzę. Niestety nie obyło się bez tragicznych konsekwencji, ponieważ skorupa żółwia była uszkodzona w 85 procentach. Strażacy dotarli do niego w ostatniej chwili.

Żółwia przetransportowano do weterynarza Rodrigo Rabello. Początkowo rozważał on, czy nie uśpić Freddiego, jednak postanowił dać mu szansę, pomimo że cierpiał na zapalenie płuc i ogromny ból, który był konsekwencją oparzeń. Części skorupy Freddiego odpadały, wyglądało to naprawdę okropnie. Rodrigo musiał pozbawić go całkowicie skorupy i wtedy wpadł na genialny pomysł – by stworzyć dla Freddiego skorupę 3D! To było fantastyczne rozwiązanie!

Przez kilka miesięcy weterynarze monitorowali stan zdrowia Freddiego, dając mu szansę na przeżycie. Rodrigo zwrócił się o pomoc do projektanta 3D, Cicero Moraesa, który zaplanował projekt nowej skorupy dla Freddiego. Jak to zrobił? Bardzo pomysłowo! Najpierw wziął zdjęcia zdrowego żółwia, które wgrał do programu komputerowego, a następnie zaczął projektować nową skorupę.

Udało mu się stworzyć niestandardowy kadłub protetyczny, po czym chirurdzy przymocowali nową skorupę na żółwiu. Na szczęście operacja okazała się sukcesem! To było wspaniałe, jakie poświęcenie wykazali, aby uratować Freddiego. Jego początkowo białą skorupę przemalowali też na realistyczne wzory, aby mógł spokojnie kamuflować się, gdy wróci do naturalnego środowiska. 

Freddy z pewnością przejdzie do historii jako pierwszy właściciel kadłuba drukowanego na drukarce 3D! To duży krok dla innych zwierząt, które znalazły się w podobnej sytuacji. Trzymamy kciuki za Freddiego!

Może Cię zainteresować