„Zobaczyłam bezdomnego pchającego wózek pełen psów i zatrzymałam się, aby poznać jego historię”
Kiedy kobieta o imieniu Alicia zauważyła Steve’a pedałującego na autostradzie swoim psim wózkiem, była zdezorientowana. Na początku go zignorowała, ale poczuła się zmuszona do interwencji, gdy zdała sobie sprawę, że mężczyzna był kompletnie wyczerpany. Alicia była niezmiernie zszokowana, gdy usłyszała ujmującą historię Steve’a i od razu postawiła sobie za cel znalezienie pomocy dla niego i jego 11 psów.
„Bo ich też nikt nie kochał”
Kalifornijczyk Steve stał się wrakiem człowieka po tym, jak został bezdomny w 2001 roku. Jednak w swoim najtrudniejszym okresie życia znalazł pocieszenie w towarzystwie bezpańskich psów, które były równie smutne, samotne i bezdomne jak on. Stopniowo Steve zaczął przeznaczać znaczną część swoich skromnych dochodów na karmienie i opiekę nad wszystkimi bezdomnymi psami w pobliżu.
Podróż
Około 15 lat później Steve zdecydował się pojechać do Indiany, aby spotkać się z przyjacielem. W tym czasie opiekował się 11 bezdomnymi psami. Zrobił więc prowizoryczny pojazd z roweru i wózka na zakupy, aby zabrać ze sobą swoją futrzaną rodzinę. Ta odległa podróż okazała się jednak dużo bardziej wymagająca niż początkowo przypuszczał. Na szczęście w jej trakcie na autostradzie wydarzyło się coś, co odmieniło jego i los piesków. Wszystko właśnie dzięki Alicii, która zatrzymała swój samochód, by zorientować się co się dzieje.
Pomoc
Dziewczyna skontaktowała się z wieloma miejscowymi ratownikami i poinformowała ich o sytuacji Steve’a. Wszystkich poruszyła szczera miłość bezdomnego do psów. Przekonali mężczyznę, aby przestał sypiać gdzie popadnie i tymczasowo zaaranżowali mu pobyt w przyjaznym zwierzętom motelu. Później podzielili się jego historią w mediach społecznościowych i rozpoczęli zbiórkę funduszy, aby pomóc mu w jego podróży.
„To wykracza poza moje najśmielsze marzenia!”
Zbiórka pieniędzy spotkała się z oszałamiającą reakcją – setki ludzi włączyło się do niej, aby pomóc Steve’owi w opiece nad jego psami. Dzięki hojnym darowiznom ratownicy byli w stanie zapewnić psom Steve’a niezbędną pomoc medyczną w ciągu zaledwie kilku dni! Biednemu Steve’owi trudno było uwierzyć, że cała okazana mu dobroć jest prawdziwa. Był całkowicie zaskoczony, gdy ratownicy kupili mu własną przyczepę, aby mieć pewność, że on i jego psy już nigdy nie pozostaną bezdomni. Po latach bez własnego kąta i dachu nad głową Steve w końcu znalazł bajkowe szczęśliwe zakończenie ze swoimi psami.