×

Znaleziony pod torami pies wył, gdy przyszli go uratować. „Szlochał jak dziecko”

Zaniedbany i głodny pies długo błąkał się po pustostanach. Nie wiedział, czym jest miłość kochającego właściciela ani czym jest ciepły kąt. W końcu postanowił ukryć się pod torami, gdzie myślał, że doczeka swoich ostatnich dni. Na szczęście znalazł go pracownik kolei, który wezwał pomoc, aby uratować psa. Mężczyzna widział, że jego stan nie jest dobry, dlatego nie chciał ruszać psiaka bez odpowiednich służb. Bał się, że wyrządzi mu większą krzywdę. Na szczęście zwierzak trafił w dobre ręce.

Reklama

Pies został znaleziony pod torami

Nie wiadomo, jak długo pies błąkał się samotnie po ulicach i pustostanach, aż w końcu trafił pod tory. Wiadomo było tylko to, że jest zagłodzony, zaniedbany i potrzebuje natychmiastowej pomocy. Czworonóg nie miał sił dalej iść ani się ruszać. Miejsce, w którym położył się, było jedyną możliwą kryjówką. Czuł, że nie ma dla niego nadziei i być może właśnie pod torami spędzi swoje ostatnie godziny. Na szczęście los chciał inaczej i znalazł go pracownik kolei. Kiedy zobaczył zaniedbanego psa, od razu zadzwonił po pomoc – wiedział, że stan zwierzaka nie jest dobry i nie chciał mu jeszcze bardziej zaszkodzić. Postanowił zostawić to specjalistom. Czuwał przy psie do czasu, aż przyjechała ratowniczka specjalizująca się w pomocy porzuconym i zaniedbanym zwierzętom – Anna Igorewna.

YouTube

YouTube

Kiedy pies zobaczył swoją wybawicielkę, z radości zamachał ogonem. Zrozumiał, że jednak zostanie uratowany. Ostatkami sił udało mu się okazać trochę radości. Kiedy był już bezpieczny samochodzie, szlochał jak dziecko. Psiak wiele w życiu wycierpiał i zasłużył na pomoc i chociaż odrobinę czułości. Anna zabrała zwierzaka do weterynarza, gdzie przeszedł kompleksowe badania. Niestety okazało się, że ma poważny uraz kręgosłupa – gorszy niż się spodziewali…

Reklama
YouTube

YouTube

YouTube

YouTube

YouTube

YouTube

Niezbędna była rehabilitacja. Vova, bo takie otrzymał imię, musiał poruszać się na wózku. Dzięki swojej upartości i zabiegom, psiak już niebawem będzie chodził! Co więcej, Anna postanowiła zapewnić mu dom, w którym w końcu może czuć się szczęśliwy! To piękne zakończenie tej historii.

Reklama

Może Cię zainteresować