Znaleziono ją na ulicy, miała doczepiony list do obroży. Jego treść zwaliła ratowników z nóg
W ostatnich dniach do McKamey Animal Center w Tennessee trafiła pod opiekę psinka o niezwykle uroczym usposobieniu. Ma na imię Lilo i znaleziono ją, gdy samotnie spacerowała po okolicy. Miała doczepiony list, a jego treść zwaliła z nóg pracowników schroniska…
Suczka skrywała straszną tajemnicę….
McKamey Animal Center w Tennessee to organizacja specjalizująca się w ratowaniu zwierząt. W ostatnim czasie do ich siedziby trafiła wzięta z ulicy suczka o imieniu Lilo. Błąkającą się sunię zauważył przechodzień i postanowił wezwać ratowników. Samotnej psinie chodzącej po ulicy mogło się coś bowiem stać. Na szczęście trafiła w dobre ręce. Kiedy Lilo przybyła do organizacji wszyscy, byli nią zachwyceni. Miała naprawdę urocze przysposobienie.
Najbardziej bolesny list
Pracowników zainteresowała jej smycz i list doczepiony do obroży. Wydało im się to nieco zaskakujące. Wiedzieli, że jego treść pomoże im ustalić dane właściciela Lilo, jeśli suczka niechcący zagubiła się lub uciekła. Jednak, to co przeczytali w liście, po prostu ich zmroziło. Wiadomość była napisana w imieniu Lilo do osoby, która ją przygarnie. Na kartce odręcznie wypisane były chwytające za serce słowa:
Nazywam się Lilo. Proszę zachowaj moje imię. Proszę kochaj mnie. Moja mama nie może mnie zatrzymać i jest bezdomna z dwójką dzieci. Starała się, jak mogła, ale nie może się mną zajmować. Kosztuję za dużo. Ona naprawdę mnie kocha, jestem dla niej wspaniałym psem i uwielbiam być kochana. Proszę, nie znęcaj się nade mną.
Treść listu wzruszyła pracowników organizacji. Suczka trafiła w naprawdę dobre ręce, a personel McKamey Animal Center nie tylko troszczył się o jej dobro, ale postanowił też napisać odpowiedź do osoby, która zostawiła list. Opublikowali go w sieci:
Bardzo nam przykro, że musiałaś podjąć decyzję o oddaniu Lilo. Wiemy, że wiele osób ma teraz trudności z opieką nad swoimi zwierzętami domowymi. Wiemy, jak trudno jest zrezygnować ze zwierzęcia, które tak wyraźnie kochasz, ponieważ nie możesz zapewnić mu opieki, której potrzebuje. Rozumiemy to.
Chcemy, żebyś wiedziała, że Lilo jest bezpieczna i że zaopiekujemy się nią jak najlepiej. Będzie kochana przez naszych pracowników i wolontariuszy, zachowamy jej imię i obiecujemy, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby znaleźć jej wspaniały nowy dom. Ale jeśli to czytasz, mamy nadzieję, przyjdziesz, aby ją odzyskać. Pomożemy Ci we wszystkim, abyś mogła się nią opiekować. Lilo zdecydowanie za tobą tęskni i nie pragnie niczego bardziej niż powrotu do rodziny, którą kocha. Tak czy inaczej, wiedz, że rozumiemy Twoją sytuację i nie będziemy jej oceniać. Jesteśmy tutaj, aby pomóc w każdy możliwy sposób. – napisało schronisko.
To, co się stało później, zwala z nóg. Udało się zlokalizować mamę Lilo i przekonać ją, aby przyszła do schroniska na spotkanie. Ich ponowne spotkanie poruszyło wszystkich do głębi! Obie nie kryły szczęścia, a z oczu kobiety poleciała tona łez. Niebawem, dzięki pomocy schroniska, kobieta powoli stanie na nogi, by móc zapewnić Lilo lepszą opiekę.
Pracownicy schroniska wiedzą, że historia Lilo nie jest jedyna. Wiele osób boryka się obecnie z problemami finansowymi, jednak należy pamiętać, że porzucenie zwierzęcia nie jest najlepszym pomysłem. Na swojej schronisko stronie zamieściło informację o formach pomocy, aby podobne historie nie miały miejsca. Pracownicy McKamey Animal Center zasługują na medal!