Znalazła metalową klatkę dryfującą po wodzie. „Gdy podeszłam bliżej, włosy stanęły mi dębem”
Ten dzień miał być zwyczajny, jak każdy. Jenniffer Vaz z z Highlands w New Jersey jak zawsze wybrała się, by pobiegać ze swoim psem. Nie spodziewała się tego, co spotka na trasie. Kiedy przechadzała się w pobliżu rzeki, jej oczom ukazała się klatka, a w niej zamknięty pies. Jennniffer była przerażona! Mimo szoku, od razu wezwała odpowiednie służby.
Pies dryfował zamknięty w klatce
To miał być dzień, jak co dzień. Jenniffer zgodnie ze swoją codzienną rutyną wybrała się z psem na spacer nieopodal rzeki. Nic nie sugerowało tego, co niedługo potem zobaczyła. To był piękny, słoneczny dzień, a pogoda dopisywała. Idealna na spacery. Jednak kobieta nie miała z tego żadnej przyjemności, kiedy znalazła metalową klatę, a w niej zamkniętego psa. Klatka po prostu dryfowała po rzece. Jenniffer była w totalnym szoku, kiedy to dostrzegła! Dzięki uważności swojego pupila udało jej się później pomóc psiakowi zamkniętemu w tym pływającym, metalowym więzieniu.
Kiedy zbliżyłyśmy się do wody, usłyszałam skomlenie, a kiedy spojrzałam w dół, zobaczyłam patrzące na mnie oczy. – powiedziała Vaz.
Zanurzona do połowy klatka uderzała o skały. W jej środku znajdował się przerażony i wydawałoby się, że skazany na śmierć około roczny szczeniak w typie pit bulla. Zwierzę było totalnie przerażone i nie miało jak samodzielnie się wydostać. Osoba, która w ten sposób chciała się go pozbyć, jest prawdziwym potworem! Gdyby nie czujny pies Jenniffer i jej szybka reakcja, najprawdopodobniej psiak utopiłby się w metalowej klatce, która powoli zatapiała się. Kobieta nie miała wiele czasu.
Uratowała psa przed utonięciem
Jenniffer, aby dotrzeć do klatki, musiała przeskoczyć przez barierkę. Kiedy to zrobiła, wyciągnęła klatkę na brzeg, a następnie wezwała na miejsce policję.
Wpatrywał się we mnie swoimi oczkami. Był taki przestraszony. Aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł być tak okrutny, żeby zrobić coś takiego niewinnemu psu.
Psiak cały drżał z przerażenia i szoku. Na szczęście uniknął śmierci i trafił pod opiekę policjantów, a potem specjalistów z amerykańskiego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt. Otrzymał imię River i teraz jest już bezpieczny. Bohaterka czworonoga zapowiedziała, że jak tylko maluch dojdzie do siebie, planuje go zaadoptować. Mamy nadzieję, że jego oprawca zostanie znaleziony i ukarany. Cieszymy się, że River znalazł kochający go dom.