×

Znajduje swojego psa biegającego po polu. Wtedy zauważa, że zwierzak wcale nie jest sam

Bo to czarny labrador o wyjątkowo uroczej osobowości. Słodki czworonóg kocha swoją rodzinę z całego serca, ale jest jeszcze jedna rzecz, którą uwielbia. Jest to doświadczanie przygód oraz nawiązywanie nowych znajomości. Dla tego psiaka nie ma czegoś takiego jak podziały czy też jakiekolwiek granice. Jego historia doskonale o tym świadczy.

Reklama

Oto Bo – pies kochający nowe przygody

„Bo jest bardzo energiczny. Uwielbia się bawić oraz doświadczać nowych rzeczy. Oprócz tego cechuje go spory spryt.”

Pewnej nocy czworonóg postanowił wymknąć się ze swojego domu

W zeszłym tygodniu Bo wymknął się z domu, aby móc odkryć otwarte pola, które znajdują się w pobliżu posiadłości jego rodziny w stanie Kansas. Niestety odważny czworonóg nie pomyślał o zostawieniu jakiejkolwiek informacji dla swoich opiekunów.

„Bardzo się martwiliśmy, gdy Bo zniknął. Bez przerwy go szukaliśmy.” – przyznała Laura Krier, opiekunka Bo.

Okazało się, że labrador wcale nie był sam

Następnego dnia Laura Krier dowiedziała się, że pies pasujący do opisu Bo został znaleziony na polu oddalonym o 9 km. Mąż kobiety, Kyle Krier, natychmiast pojechał we wskazane miejsce, aby odebrać czworonoga. Wtedy okazało się, że Bo wcale nie był sam, a oprócz tego miał czas swojego życia.

Reklama

„Bo wesoło biegał po polu, a do tego wcale nie był sam. Do naszego psa dołączyła pewna para zwierzaków. Cała trójka bawiła się świetnie i razem odkrywała świat. Od razu włączyłem kamerę, żeby wszystko nagrać.” – opowiada Kyle Krier.

Oto filmik z momentu odnalezienia psa:

 

Towarzyszami Bo była koza i pies

Co więcej, ta para była bardzo dobrze znana opiekunom labradora. Owe zwierzaki noszą imiona Ozzy i Libby.

„One należą do naszych sąsiadów – Chrisa i Shawny Huggans. Nie wiedzieliśmy wcześniej, że nasze zwierzaki tak bardzo się lubią.” – przyznali opiekunowie psa.

„Najwyraźniej nasz Bo uciekł z domu, a później udał się do sąsiadów. Wtedy zwierzaki razem obmyśliły plan i postanowiły razem pohasać po polu. Chyba wszystkie bardzo się lubią, bo bawiły się naprawdę przednio. Aż szkoda było im to przerywać.”

Na szczęście cała trójka jest już zdrowa i bezpieczna

„Kiedy opowiadamy tę historię naszym znajomym, to nikt nie chce nam uwierzyć. Później pokazujemy im filmik, a oni przecierają oczy ze zdziwienia. To wideo to wspaniała pamiątka!”

„Nasz Bo jest szalony i pełen energii. On uwielbia knuć i obmyślać sprytne plany. My bardzo go kochamy i prawdę mówiąc nie wyobrażamy sobie bez niego świata.” – dodali opiekunowie labradora.

Reklama

Może Cię zainteresować