Takiej tragedii nikt się nie spodziewał. W ubiegły czwartek zmarł siedmioletni chłopiec. Dziecko zostało zaatakowane przez własnego psa. Niestety mimo udzielenia pomocy medycznej, nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych. Rodzice chłopca są w rozpaczy. Okoliczności zdarzenia bada lokalna policja. Do zagryzienia doszło w miejscowości Komorowo w woj. łódzkim.
Reklama
Zmarł chłopiec pogryziony przez psa
Prawdziwy dramat rozegrał się w miejscowości Komorowo w woj. łódzkim. 7-letni chłopiec został zagryziony przez własnego psa. Na miejscu tragedii pierwsi pojawili się policjanci, którzy rozpoczęli akcję reanimacyjną dziecka. Niestety nie było w tym momencie żadnej wolnej karetki, dlatego akcję ratunkową kontynuowali strażacy. Niedługo potem zjawił się helikopter LPR. Mimo działań ratunkowych, dziecka nie udało się uratować.
Rodzice chłopca są pogrążeni w rozpaczy. Policja bada niejasne okoliczności zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wiadomo, że pies przebywał na terenie posesji rodziców dziecka w kojcu. Jednak nagle wydostał się i zaatakował chłopca. Nie wiadomo, czy 7-latek sam wypuścił agresywnego psa, czy po prostu zwierzę uciekło.
Reklama
Zdjęcie poglądowe
Sprawę komentuje behawiorystka Katarzyna Bargiełowska. Jej zdaniem wciąż wiele osób trzyma na posesji psy, które wykazują agresję do właścicieli. Dlatego nawet oni obawiają się zbliżać do własnych zwierząt. Brak tresury również jest problemem. Ludzie często nie reagują, gdy zauważą, że pies nie toleruje danej osoby w swoim otoczeniu. Być może tak było w przypadku tego zwierzaka, dlatego zaatakował dziecko. Zdaniem ekspertki takie zachowania są niedopuszczalne i doprowadzają do tragedii takich, jak ta w Komorowie.
Co robić, jeśli zaatakuje nas pies?
Podstawą, jak wspomina ekspertka, jest nie uczenie psa agresywnych zachowań. Niestety nie wiadomo, czy czworonóg, który zagryzł dziecko był poddany tresurze i czy wcześniej okazywał agresywne zachowania wobec innych.
Wprowadzając psa do rodziny, należy najpierw sprawdzić, czy akceptuje on każdą osobę w rodzinie. Zlekceważenie tego, jeśli będzie wykazywał agresje wobec danego członka rodziny, może skończyć się tragicznie. Dlatego najlepiej powoli oswajać zwierzę z domownikami, już od szczeniaka. W przypadku zwierząt z traumą proces ten może być nieco trudniejszy i wymagać pomocy specjalisty.
Zdjęcie poglądowe
Ekspertka dodaje, że za śmierć chłopca w Komorowie nie powinno winić się psa. Winą jest źle przeprowadzony proces socjalizacji i tresury lub ich brak, jak również nieświadomość właścicieli.
Pod kątem reakcji na agresję psa, należy przede wszystkim próbować go odgonić. Można do tego wykorzystać coś, co w danym momencie mamy pod ręką. Nie ma też wzorca reakcji psa. Jeden da się od razu odciągnąć, inny ponownie spróbuje zaatakować. Może też dojść do przeniesienia agresji na osobę odganiającą. Ekspertka podkreśla, że w takiej sytuacji najlepiej nie robić dużego zamieszania ani nie krzyczeć.
Miejmy na uwadze, że źle przeszkolony do obrony pies lub ten, którego nauczono agresywnych zachowań wobec ludzi, zabija świadomie. Tu liczą się sekundy. Może się też zdarzyć tak, że widok uciekającego dziecka uruchomi w nim instynkt odpowiedzialny za polowanie. I to również może spowodować tragiczny finał takiej ucieczki . W chwili, jak odciągniemy psa w momencie ataku i pozwolimy mu się wyrwać, ten zaatakuje ze zdwojoną siłą. Jednak mimo to, należy bezwzględnie reagować. — podsumowuje behawiorystka.
Dlatego jeśli widzimy agresywne zachowania u naszego psa, najlepiej tego nie bagatelizować, a od razu skonsultować się z behawiorystą. Dobrze jest też wykonać badania, ponieważ agresja może być też objawem choroby neurologicznej.