Cztery lata więzienia za okrutne znęcanie się nad zwierzakami. Pies i kot nie żyją
To, co za chwilę przeczytacie, nie należy do rzeczy przyjemnych, ani do takich, obok których przechodzi się obojętnie. Zatem, jeżeli jesteście wrażliwi, odpuśćcie sobie dalsze czytanie.
19-letni Patryk M. bestialsko znęcał się nad zwierzętami. Nie chodzi wyłącznie, o zadawanie im bólu… W końcu mężczyzna posunął się o krok dalej. Zabił psa i kota swoich znajomych. Jak się okazuje, to nie jedyne przestępstwa, których się dopuścił. Został również skazany za groźby karalne wobec 13-latka, a także rozbój wobec nastolatków i zniszczenie telefonu. Za znęcanie się nad bezbronnymi zwierzakami, Patryk M. usłyszał wyrok dwóch lat pozbawienia wolności.
Wyrok zapadł w miniony piątek
Łącznie mężczyzna został skazany na 4 lata bezwzględnego więzienia. Dopuścił się łącznie sześciu przestępstw. Zakazano mu również posiadania jakichkolwiek zwierząt, przez okres 10 lat. Został również zobowiązany do wpłacenia kwoty 3 000 złotych na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie.
Sprawstwo i wina oskarżonego co do wszystkich zarzucanych czynów w tym postępowaniu nie budziły wątpliwości sądu – powiedział sędzia Marek Dalidowicz
Patryk M. w sądzie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jednak powiedział, że nie chciał zabić zwierzęcia, a mimo to tak się stało.
Tylko pan miał możliwość dopuszczenia się tych czynów. Kiedy doszło do obrażeń kotów przebywał z nim sam na sam – skomentował sędzia
Wnoszono o osiem lat pozbawienia wolności dla sprawcy
Niezadowolenie z obrotu spraw wyraziła właścicielka kota, którego skrzywdził oskarżony, a także prezes Fundacji Psoty i Koty, która jest oskarżycielką posiłkową.
Kpina to jest dla mnie. Powinien dostać więcej
O sprawie zrobiło się głośno w marcu tego roku
Znajoma Patryka M., mająca 15-lat, otrzymała od kolegi telefon. W trakcie jej nieobecności w domu chłopak miał się włamać. Przekazał dziewczynie, że jej pies Junior jest poj***ny i coś się z nim dzieje.
Właścicielka wraz z 16-letnią przyjaciółką niezwłocznie wróciła do domu. Na miejscu widoczne były ślady krwi. Jednak nigdzie nie było śladu po czworonogu. Sąsiad znalazł go na pobliskim śmietniku. Nagrania z kamer tylko potwierdziły, że psa porzucił nie kto inny, jak oskarżony.
Obrażenia zwierzaka zatrważają
19-latek musiał się nad nim brutalnie znęcać, zanim zmarł. Sprawa została od razu zgłoszona na policję. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano Patryka M.
Jak się okazuje, rodzina 16-letniej przyjaciółki właściciela Juniora, w ubiegłym roku przygarnęła pod swój dach 19-latka. Zwrócił się do nich z prośbą, ponieważ nie miał gdzie mieszkać. Od chwili, gdy Patryk pojawił się w domu, dwa koty właścicielki zaczęły podupadać na zdrowiu. Pewnego dnia znaleźli kota Stefana w kałuży krwi. Obok jego ciała leżało żelazko. W tym czasie nikogo poza 19-latkiem nie było w domu. Jednak cała rodzina uwierzyła w jego historyjkę, o nieszczęśliwym wypadku.
Jednak to jeszcze nie koniec
Zaledwie po miesiącu, weterynarz stwierdził u kotki Jadzi złamaną miednicę. Nie miał wątpliwości, że zwierzak nie mógł zrobić sobie tego sam.
Ludzie obawiają się, że chłopak wyjdzie na wolność
Okolicznościami obciążającymi było na pewno to, że popełnił pan w krótkim czasie aż sześć przestępstw, w tym trzy poważne właśnie na szkodę zwierząt i jedno bardzo poważne na szkodę dwóch 13-letnich chłopców