Wyszła po wodę do sklepu i zostawiła psa w samochodzie. Gdy wróciła, dosłownie ją zmroziło
Wydawać by się mogło, że podczas naszej nieobecności naszemu zwierzakowi nic nie może się stać. Jednak nie zawsze, o czym przekonała się pewna kobieta, która tylko na chwilkę zostawiła psiaka samego w samochodzie. To, co zobaczyła po powrocie do auta zaparkowanego przy sklepie, mocno ją zaskoczyło!
Zobaczyła u psa niebieski język
Rhonda Meeks to właścicielka psa rasy golden retriever o imieniu Lily. Pewnego dnia, kiedy jechała do sklepu spożywczego, aby kupić butelkę wody, zostawiła swojego psa w samochodzie z włączoną klimatyzacją i uchylonymi oknami. Kobiety nie było raptem kilka minut, ale nie musiało upłynąć wcale wiele, aby stało się to, co się stało. Kiedy Rhonda wróciła do samochodu z kupioną butelką wody, nie spodziewała się takiego widoku. Przerażona zobaczyła niebieski język u swojego psa. Po prostu osłupiała na ten widok!
Początkowo kobieta nie mogła nadziwić się temu, co się stało. Potem wybuchnęła śmiechem, podczas gdy Lily starała się udawać, że „no przecież nic się nie stało”. Jednak niebieski język psa zdradzał co innego. Zachowywała się tak, jakby nic się nie zmieniło, przez co cała sprawa była jeszcze śmieszniejsza.
Właścicielka nie mogła się nadziwić!
Kobieta zastanawiała się, czy to na pewno jej pies, tak była rozbawiona całą sytuacją. Szczególnie, że reakcja jej psa była wręcz rozbrajająca! Jak sama właścicielka mówi:
Kiedy wsiadłam do samochodu, na początku Lili nawet na mnie nie spojrzała. Po prostu wyjrzała przez okno. – powiedziała Meeks.
Na szczęście zagadka niebieskiego języka nie była trudna do rozwiązania. Okazało się, że właścicielka zostawiła niebieski barwiący lód w uchwycie na kubek i najwyraźniej Lily uznała, że dobrze będzie się na niego połasić. W końcu skoro Rhonda to zostawiła, to na pewno specjalnie dla niej. Na szczęście cukier zawarty w niebieskim lodzie nie był toksyczny dla psów, jednak zbyt dużo cukru lub słodzika może powodować problemy zdrowotne, więc najlepiej go unikać. Właścicielka była zdumiona. Nie sądziła, że pies będzie tym zainteresowany.
Ona absolutnie kocha lód. – powiedziała Meeks.
Wyglądało na to, że niebieski lód był wystarczająco zbliżony do zwykłego lodu, jak na gust Lily, więc zanurkowała do wiaderka i niestety nie była w stanie ukryć dowodów swojej zbrodni. Na szczęście, jej właścicielka nie była na nią zła. Sytuacja była zbyt urocza i zabawna. Lily dostała smaczną przekąskę, a Meeks nieźle się przy tym uśmiała.