Zgwałcił wiele psów, w tym golden retrievera. Zwierzaki potwornie cierpiały w samotności
43-letni Dean Anthony Sellenthin, który jest odpowiedzialny za gwałt na psie rasy golden retriever, w środę powiedział przed Sądem Rejonowym w Nowej Południowej Walii, że jest oburzony własnym postępowaniem. Mężczyzna napadł również na starszą kobietę, która miała problemy ze wzrokiem. Teraz bardzo żałuje tego, co zrobił.
Niestety, to nie jedyne występki, których się dopuścił
Jak się okazuje, lista przestępstw Deana jest znacznie obszerniejsza. Obejmuje wielokrotne gwałty na psach, włamanie do domu i napaść na kobietę, napaść seksualną, filmowanie dzieci i kradzieże bielizny. 43-latek został aresztowany w listopadzie 2017 roku. Od tego momentu nieustannie przebywa w areszcie.
„Bardzo mi przykro”
Sellenthin wykazał się dość karną postawą w sądzie. Ale czy nie jest już za późno na rachunek sumienia?
Jest mi naprawdę bardzo przykro z powodu napaści na tę starszą kobietę, która w dodatku zmarła. Nie miałem prawa atakować jej w domu. W ogóle nie miałem prawa na nią napadać. Nie miałem prawa sprawiać, że czuła się niebezpiecznie w miejscu, które stanowiło jej azyl
Przestępstwa 43-latka miały miejsce w latach 2009–2017
Z dokumentów sądowych jasno wynika, że mężczyzna dopuścił się wielu aktów wykorzystania seksualnego na psach, a wśród nich znalazła się suczka rasy golden retriever. Dokumenty natomiast nie uwzględniły, skąd pochodzą takowe informacje.
Sellenthin wyznał funkcjonariuszom, że zażywanie narkotyków przyczyniło się do jego bestialskich występków, ale powiedział też, że chce, aby się to w końcu zakończyło.
Załamałem się, gdy przemyślałem, jak moje życie doszło do punktu, w którym teraz jestem…
W sprawie wypowiedział się również Prokurator Koronny, mówiąc, że 43-latek był impulsywny i że gdy był na wolności, nikt nie mógł czuć się bezpiecznie, nawet przebywając w domu. Co do kontaktów z dziećmi, prawnik mężczyzny powiedział, że nie miał on nigdy bezpośredniej styczności z małoletnimi. Dean w dniu dzisiejszym pojawi się ponownie w sądzie, by usłyszeć wyrok skazujący.