×

Wszyscy uważali, że jest brzydki – ale nie ona. Kobieta anioł odmieniła życie chorego psa

Piesek o imieniu Walter trafił do schroniska. Niestety przez nietypowy wygląd i problemy zdrowotne ciągle był ignorowany i pomijany przez odwiedzających. To całkowicie złamało serce miłośniczki zwierząt o imieniu Gabby. Kiedy kobieta przybyła do placówki, ratując innego psa, wolontariusze poprosili, aby spotkała się też z Walterem.

Reklama

Pies, którego wszyscy ignorowali ze względu na wygląd

Życie Waltera nie było usłane różami. Trafił do schroniska, a przez jego wygląd wszyscy odwiedzający od razu omijali jego boks. Wolontariusze wiedzieli, że muszą coś zrobić, aby mu pomóc.

Jego wygląd jej nie obchodził

Gdy Gabby przybyła do schroniska, wolontariusze poprosili, aby zobaczyła Waltera. Ona już wcześniej ratowała psy ze specjalnymi potrzebami, dlatego wolontariusze pomyśleli, że może jej uda się znaleźć mu kochający dom.

Reklama

Gdy tylko spojrzałam na Waltera, od razu zdałam sobie sprawę, że on wcale nie jest zwyczajny. Nigdy nie widziałam psa, który byłby tak chudy i miał tak wyraźny przodozgryz. Walter miał również widoczną deformacje łapek i kręgosłupa. Mnie to jednak nie obchodziło. Przedstawiłam się mu, a następnie go przytuliłam. – opowiada Gabby.

„Dla mnie jest doskonały!”

Gabby wiedziała, że Walter jest wyjątkowy, ale niestety znała też smutną prawdę. Ludzie zazwyczaj nie chcą adoptować takich psów – wiele osób uważało, że Walter jest brzydki, dlatego cały czas był po prostu ignorowany. Gabby zdawała sobie sprawę, że jeśli się nim nie zaopiekuje, to ten psiak albo zmarnuje się w schronisku albo zostanie uśpiony. Na szczęście, ona wcale nie twierdziła, że Walter jest brzydki. Uważała, że jest doskonały! Postanowiła więc adoptować Waltera, a następnie zabrała go do swojego domu.

Dla mnie on był bez żadnej skazy. Nie miało znaczenia, że nie wyglądał jak inne psy oraz że nie będzie żyć długo. Liczyło się tylko to, że był zdolny do miłości, a ja byłam w stanie zapewnić mu godne życie. – mówi Gabby.

Nic nie jest w stanie go powstrzymać

Niestety Walter cierpki na rzadką chorobę genetyczną, zwaną mukopolisacharydozą, znaną również jako MPS VI. Jest to postępujące i śmiertelne zaburzenie. I chociaż Walter nie będzie mieć długiego życia, to wcale nie oznacza, że nie może być szczęśliwy.

Reklama

Jest taki silny i waleczny. Pomimo że ma kłopoty z poruszaniem się, to nic nie jest w stanie go powstrzymać. Jest bardzo zdeterminowany, aby jak najwięcej chodzić, a nawet biegać. Cały czas jest taki szczęśliwy. Uwielbiam to! – przyznaje Gabby.

Wola życia do samego końca

Gabby przypisuje swoją niezwykłą więź z Walterem swojemu ojcu, który zmarł na stwardnienie rozsiane. Wyjaśnia, że pod koniec życia jej tata również był niepełnosprawny, ale pomimo to pozostał bardzo silny. To dało Gabby zupełnie nowe spojrzenie na ludzi i zwierzęta, które borykają się z takimi przeciwnościami, a jednocześnie wykazują taką siłę i wolę życia. Widząc Waltera i jego pozytywne nastawienie, Gabby przypomniał się jej tata, który był taki sam.

 

 

 

 

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować