Mężczyzna pojechał do schroniska. Nie spodziewał się, że znajdzie tam ją
Shannon McCann i Nick Pizio nie planowali adopcji zwierzęcia. Ale w październiku natknęli się na post zamieszczony na Facebooku, który zmienił ich dotychczasowe życie. Nick dostrzegł bowiem reklamę ośrodka adopcyjnego Planned Pethood Inc. dla zwierząt. Na jednym z zamieszczonych zdjęć rozpoznał psa.
Kim był pies ze zdjęcia?
Czworonóg wyglądał dokładnie jak Lucy – Nick adoptował ją wraz z byłą żoną ze schroniska w 2015 roku. Po rozwodzie suczka została z kobietą. Nick z powodu zaprzestania z nią kontaktu, nie wiedział również, co przez ten czas działo się z Lucy. Jednak nigdy nie przestał za nią tęsknić.
McCann i Pizio nie zastanawiali się ani chwili. Wsiedli w samochód i ruszyli do organizacji. Nie mogli stracić szansy na spotkanie z psiną!
Oboje byliśmy dość poddenerwowani, bo nie wiedzieliśmy, czy ona nadal tam będzie. Gdy w końcu dojechaliśmy i weszliśmy do środka, zacząłem nerwowo szukać Lucy
Spotkanie po 3 długich latach rozłąki
W końcu, na tyłach obiektu Nick zauważył stojącą grupkę psów. Nie tracił nadziei. Czym prędzej skierował swoje kroki w ich stronę. Kiedy zobaczył Lucy, wszelkie zmartwienia i niepewność zniknęły. Był pewny, że to właśnie ona.
Lucy od razu rozpoznała swojego byłego właściciela. Kiedy tylko go zobaczyła, zaczęła popiskiwać. Nie mogła podbiec, gdyż znajdowała się w boksie. Ale nie przestawała merdać ogonkiem. Pyszczek trzymała jak najbliżej dziur w siatce, aby Nick mógł ją dotknąć. Kiedy w końcu otworzyliśmy drzwiczki, Lucy wskoczyła na niego, a ogonem wciąż nie przestawała merdać
Tak właśnie wyglądało spotkanie po latach tej dwójki
Pojawiła się chwila zawahania
Pizio wiedział, że nie może tak zostawić Lucy. Wypełnił wniosek adopcyjny. Jednak razem z partnerką mieli pewne wątpliwości:
Oboje wahaliśmy się, ponieważ nigdy nie planowaliśmy posiadania dwóch psów. Mamy pod swoim dachem już jednego czworonoga. Ale nie mogliśmy znieść widoku biednej, samotnej i smutnej Lucy. Nie mogliśmy jej tego zrobić
Kiedy pracownicy organizacji usłyszeli od Nicka historię jego i Lucy, wiedzieli, że psinka znalazła prawdziwy dom i że już nigdy nie zostanie opuszczona.
Teraz Lucy ma kochających właścicieli. W nowym domu czekał na nią też brat, husky o imieniu Kuma. Minął zaledwie tydzień, od czasu, kiedy ta dwójka się poznała, a już stali się nierozłączni. Uwielbiają się razem bawić i chodzić na długie spacery.
Cieszę się, że zobaczyłem ten post na Facebooku w odpowiednim czasie. Kto wie, co by się stało, gdybym zrobił to kilka dni później? Być może Lucy nie byłaby wtedy z nami… Nie da się tego przewidzieć. Jednak jestem wdzięczny losowi, że pozwolił nam znów być razem!