Udostępnij na FB
Na naszej planecie żyje wiele dzikich zwierząt. I choć starają się one unikać kontaktów z ludźmi, czasami potrzebują naszej pomocy. Tak było również w przypadku bohatera tego wpisu, który bez ingerencji ratowników z Rideau Valley Wildlife Sanctuary, straciłby życie w okropnych mękach.
Zwierzę było ranne i chore. Jego stan był naprawdę poważny, dlatego też osoby, które go znalazły postanowiły natychmiast działać. Wezwano odpowiednie służby i kojot trafił w dobre ręce. I choć jego przyszłość była bardzo niepewna, udowodnił wszystkim, że nigdy nie należy tracić nadziei. To jednak nie wszystko, swoim uroczym uśmiechem i niegasnąca wiarą w oczach, skradł wiele serc…
Na początku listopada, mieszkańcy Ottawy w Kanadzie zauważyli chorego i rannego kojota w pobliżu pola golfowego.
Obawiano się, że zwierzak sam sobie nie poradzi, dlatego wezwano odpowiednie służby, które ustawiły pułapki, aby schwytać ranne zwierzę. Kojot nie zdawał sobie sprawy, że ludzie tak naprawdę chcą mu pomóc, dlatego też skutecznie unikał pułapek.
Ostatecznie zwierzę zostało schwytane 21 listopada. Ratownicy od razu zauważyli, że potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Rideau Valley Wildlife Sanctuary
Miał złamaną miednicę, prawdopodobnie od uderzenia przez samochód. Jego futro było zdewastowane przez świerzb, co mogło doprowadzić do zakażenia, lub zamarznięcia w zimie. W normalnych warunkach kojoty mają grubą warstwę futra, która zapewnia im ciepło. Ten kojot był prawie łysy.
Z relacji osób, które zaopiekowały się zwierzakiem wynika, że jego stan był naprawdę bardzo ciężki.
Rideau Valley Wildlife Sanctuary
"Kiedy do nas trafił, był w naprawdę fatalnym stanie" - wyjaśnia Sarah Beauregard, koordynator opieki nad zwierzętami w Rideau Valley Wildlife Sanctuary . "Obawialiśmy się, że nie przetrwa pierwszej nocy."
Od razu zauważono, że choć kojot bał się na początku ludzi, bardzo szybko zrozumiał, że mogą i chcą mu pomóc. Zwierzę zaczęło się nawet uśmiechać!
Rideau Valley Wildlife Sanctuary
"Moje serce podbiły jego oczy" kontynuuje kobieta. "Nawet kiedy był w najgorszym stanie, w jego oczach można było zobaczyć optymizm i nadzieje."
Z każdym dniem zwierzak czuje się coraz lepiej.
Rideau Valley Wildlife Sanctuary
"On jest taki kochany. Kojoty są nieśmiałe i płochliwe z natury, ale nasz podopieczny potrafił nam zaufać i wie, że chcemy mu pomóc."
Kojot zostanie w placówce dopóki nie odzyska w pełni sił. Potem wróci do naturalnego środowiska.
Rideau Valley Wildlife Sanctuary
Pracownicy zachowują również pewien dystans, aby zwierzak nie przywiązał się do nich zbyt blisko. Taka sytuacja mogłaby stać się dla niego niebezpieczna w przyszłości, kiedy powróci do dawnego życia.
Ratownicy z Rideau Valley Wildlife Sanctuary uświadamiają jednocześnie innych ludzi, aby nie dokarmiali kojotów i nie zachęcali ich do bliższych kontaktów. Jeśli ktoś widzi, że zwierzę jest chore lub ranne, natychmiast należy zgłosić to odpowiednim służbom.
Jeśli kochasz zwierzaki, koniecznie odwiedź stronę i profil Rideau Valley Wildlife Sanctuary na Facebook'u, gdzie możesz zobaczyć inne uratowane zwierzaki. Nie zapomnij także podzielić się historią uśmiechniętego kojota ze swoimi bliski.
Udostępnij na FB