Uratowana suczka lśniła na najpiękniejszej sesji ciążowej. „Była taka podekscytowana”
Wcześniejsze życie mamy o imieniu Pickles nie było łatwe – ciężarna suczka musiała samotnie zmagać się z trudami związanymi z życiem na ulicy. Na szczęście los w końcu się do niej uśmiechnął i została w porę uratowana. Po wszystkim Pickles wzięła udział w najpiękniejszej sesji ciążowej, której nie zapomni do końca życia. Efekt jest po prostu przepiękny!
Pickles została znaleziona na ulicy
2-letnia suczka pit bulla o imieniu Pickles została znaleziona samotnie błąkająca się po ulicy. Już na pierwszy rzut oka widać było, że Pickles jest w zaawansowanej ciąży – potrzebowała więc natychmiastowej pomocy.
Udało się nam odnaleźć właścicieli suczki, ale oni przyznali, że już jej nie chcą. Zawieźliśmy więc Pickles do schroniska – przyznali pracownicy kontroli zwierząt.
Los uśmiechnął się do suczki
Ciężarna Pickles potrzebowała zarówno spokoju jak i specjalistycznej pomocy. Nie mogła więc dłużej zostać w schronisku. Na szczęście swoją pomoc zaoferowała Pits & Giggles Rescue – organizacja mająca doświadczenie w opiece nad suczkami w ciąży, a także nowo narodzonymi szczeniętami.
Pickles była niezwykle podekscytowana, gdy trafiła pod nasze skrzydła. Tak się cieszyła, że chciała na nas skakać i obsypywać nas pocałunkami. Nawet duży brzuch nie mógł jej przed tym powstrzymać – mówi Lauren Casteen Sykes, wolontariuszka z Pits & Giggles Rescue.
Niezwykła sesja ciążowa
Oprócz bycia wolontariuszką, Lauren Casteen Sykes jest również fotografką i właścicielką Enchanted Hills Photography. Kobieta często robi zdjęcia podopiecznym organizacji, aby pomóc znaleźć im wieczne domy. Gdy tylko Pickles trafiła do Pits & Giggles Rescue, Lauren od razu wiedziała, że jest ona idealną kandydatką do wykonania niezapomnianej sesji ciążowej.
Myślę, że Pickles bardzo spodobał się pomysł z tą sesją. Najtrudniejszym elementem było jednak nakłonienie jej do pozostania kilku sekund w jednym miejscu. Ona tak bardzo kocha ludzi, że najchętniej cały czas skakałaby na nich i dawała im całusy. Pickles była tak podekscytowana, że nie mogła ustać chwili w bezruchu – opowiada Lauren.
W czasie sesji obydwie świetnie się bawiłyśmy
W efekcie powstały piękne i niezwykle naturalne zdjęcia. Pickles jest prawdziwym wzorem – przyznała Lauren.
Długo wyczekiwana chwila
Po zakończeniu sesji, pozostało już tylko czekać na narodziny maluchów. Na szczęście nie trwało to długo – w weekend suczka wydała na świat osiem pięknych i zdrowych szczeniąt. Wszystkie szczeniaki okazały się być dziewczynkami.
Postanowiłam wykonać również kilka zdjęć po narodzinach maluchów. Minie kilka miesięcy, aż cała rodzina będzie gotowa na adopcję. Do tego czasu Pickles i jej dzieci zostaną pod naszą opieką. Będziemy rozpieszczać tę rodzinkę tak mocno, jak to tylko możliwe – dodała Lauren.
Całej rodzince życzymy wszystkiego najlepszego!