Był związany tak ciasno, że nie mógł się położyć. Chory piesek nie miał już sił
W październiku pewna kobieta natknęła się na coś strasznego. Pies w przerażającym stanie był przykuty łańcuchem do płotu przy jednym z domów. Uprząż była tak krótka i ciasna, że biedny czworonóg nie mógł nawet się położyć. Piesek nie miał już sił. Aby odpocząć, opierał głowę o łańcuch. Wszystko miało miejsce w Cancun w Meksyku.
Pies był związany tak ciasno, że nie mógł się położyć
Nie miał dostępu do jedzenia, wody ani żadnego schronienia. Oprócz tego miał grzybicę oraz chorobę skóry.
„Poszłam porozmawiać z właścicielami domu. Powiedzieli mi, że przywiązali psa za karę, ponieważ gonił za kurczakiem. Ręce mi opadły. Nakłoniłam tych ludzi, aby oddali mi psa i na szczęście się zgodzili.” – opowiada kobieta.
Kobieta zabrała psiaka w bezpieczne miejsce
Czworonóg otrzymał imię Totopo. Kobieta zabrała chorego zwierzaka do swojego przyjaciela Matteo Saucedo. Mężczyzna prowadzi grupę ratunkową o nazwie Riviera Rescue AC.
„Postanowiłem opublikować zdjęcie Totopo na Facebooku. Jego stan był bardzo zły i potrzebował lepszej opieki. Miałem nadzieję, że w ten sposób znajdzie się ktoś, kto mu pomoże.” – mówi Matteo.
Zdjęcie pieska zobaczyła Tiffany Lacey z Animal Heaven
Tiffany Lacey to założycielka Animal Heaven – organizacji, która ratuje zwierzaki w potrzebie oraz szuka dla nich wymarzonych domów.
„To było jedno z najbardziej przerażających zdjęć psa, jakie kiedykolwiek widziałam. Gdy zobaczyłam Totopo od razu wiedziałam, że muszę mu pomóc. Przebywałam wtedy w Nowym Jorku, ale nie stanowiło to żadnego problemu.” – opowiada Tiffany.
Lacey pojechała do Meksyku i rozpoczęła przygotowania do przeniesienia psa do Stanów Zjednoczonych
Kobieta musiała zadbać o wszystkie dokumenty. Później wróciła do USA, a za jakiś czas Matteo osobiście przyleciał z psem do Stanów.
„Kilka dni temu Totopo przyleciał do USA. Matteo odwiózł go osobiście. Czworonóg przyjechał wraz z dwoma innymi psami, które również potrzebowały naszej pomocy.” – powiedziała Lacey.
Totopo cały czas jest pod opieką weterynaryjną
Jak na razie pies wciąż jest leczony. Jego futro jeszcze nie odrosło, a rany cały czas się goją. Mimo wszystko Totopo nie ma żadnych problemów behawioralnych.
„Jest bardzo kochającym i przyjaznym pieskiem. Cieszy się, że ktoś w końcu o niego dba. Przed nim jeszcze długa droga, ale na szczęście wszystko idzie w dobrym kierunku.”
„Jest taki szczęśliwy. To niesamowite, że doświadczył tyle krzywdy, a mimo to wciąż potrafi ufać ludziom. Doskonale przystosował się do życia w Nowym Jorku. Potrafi chodzić na smyczy i uwielbia każdego, kogo spotka. Dogaduje się też z innymi psami.”
Zgłosiło się już wiele osób, które chciałyby adoptować Totopo
„Gdy on będzie na to gotowy, wyruszy do swojego nowego domu. Znajdziemy dla niego wspaniałą rodzinę, bo on zasługuje na szczęście. To cudowny psiak!”