Gdy właściciel przywiózł szczeniaczka do kliniki, było już za późno. „Musimy go uśpić”
O okrucieństwie wobec zwierząt trudno się słucha, a jeszcze trudniej się na nie patrzy. Jednak ważne jest, dzielenie się takimi historiami, aby zwiększać świadomość ludzi na temat tego, co dzieje się dookoła nich. Tylko dobrem możemy przezwyciężyć zło.
Żadnemu normalnemu człowiekowi nie przychodzi z łatwością myślenie o cierpieniu zwierzęcia, tym bardziej, jeśli mowa o jego ukochanym pupilu, niezależnie, czy to pies, kot czy jeszcze inne zwierzę. Mimo to zwierzęta na całym świecie, każdego dnia są zaniedbywane czy maltretowane. Tylko podejmując działania wobec ich oprawców, możemy coś zmienić.
Historia sześciomiesięcznego szczeniaczka
Historia, którą zaraz przeczytasz, nie należy do tych pogodnych i mających szczęśliwe zakończenie. 18-letni Logan Smoor został skazany na 15 miesięcy więzienia i dożywotni zakaz posiadania zwierząt przez to, co uczynił. Potwornie skrzywdził bezbronnego szczeniaczka, który w żaden sposób nie był w stanie się obronić.
Ojciec mu zaufał i powierzył psa
18-latek miał pod opieką sześciomiesięcznego mieszańca, który wabił się Kia. Ojciec powierzył mu go pod opiekę, podczas gdy sam musiał wyjechać na kilka dni za granicę. Kiedy wrócił i ujrzał czworonoga, wiedział, że jak najszybciej musi zawieźć go do kliniki. Był w opłakanym stanie i potwornie cierpiał.
To właśnie w SPSC (Towarzystwie Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt) wyszła na jaw smutna prawda. Malutki piesek mial aż 11 złamań, w tym dwa dolnej szczęki, kolejne w czaszce, żebrach, a także łapkach. Od kilku dni sunia nic nie jadła, a na prawe oko w ogóle nie widziała…
Na sam widok, w oczach zbierały się łzy
Cierpienie tego biednego zwierzaka trudno opisać słowami. Weterynarz uznał, że Kia dla własnego dobra powinna zostać uśpiona. Tak też się stało ? Ból odszedł, a wraz z nim to maleństwo.
Sprawca usłyszał wyrok
Logan Smoor dopuścił się szeregu zatrważających czynów. Jednak to, co zrobił Kii, wyróżniało się największą brutalnością na tle pozostałych. Obrończyni zwierząt, Claire Ripper, opisała tę sprawę jako jedną z najbardziej niepokojących, z jakimi kiedykolwiek miała do czynienia.
Na samą myśl o tym, jak bardzo cierpiała mała Kia, czuję ból. Zwykłe, podstawowe czynności jak jedzenie, picie czy załatwianie się, były dla niej wręcz niemożliwe do wykonania i sprawiały nieopisany ból. Jak można tak skrzywdzić drugą istotę? No jak? – powiedziała Claire
Wyciągnijmy lekcję z tego nieszczęścia
Historie takie jak ta sprawiają, że trudno uwierzyć w dobroć ludzi. Ten biedny szczeniak nie zrobił nic złego, a ktoś uznał, że może w tak brutalny sposób zdecydować o jego dalszym losie…
Mam szczerą nadzieję, że oprawca Kii żałuje tego, co zrobił, choć nic nie wróci szczeniaczkowi życia.