To niewinne zwierzę przez długi czas cierpiało. Wyglądało, jakby ciągnęło za sobą dywan
Opieka nad zwierzętami wymaga wiele miłości, cierpliwości, ale i poświęcenia. Niestety, nie zawsze jest to możliwe ze strony właścicieli, np. wtedy, gdy sami są ludźmi starszymi i schorowanymi. Tacy ludzie często sami potrzebują pomocy, a co tu dopiero mówić o zajmowaniu się zwierzęciem…
Karmienie, wyprowadzanie na spacery czy kąpiele i strzyżenie… Wszystkie te zajęcia wymagają sił. Pewien właściciel kociaka był już w sędziwym wieku i nie miał siły, aby należycie go pielęgnować.
Sindbad, bo tak miał na imię kot, obrósł w końcu 2,5 kilogramami futra.
Było mu ciężko się poruszać i prowadzić normalny tryb życia.
Osoby, które powiadomiły o tym odpowiednie służby, relacjonowały, że kociak wygląda jakby ciągnął za sobą dywan.
Gdy ratownicy przybyli na miejsce, musieli zabrać go ze sobą.
Zaopiekowano się nim odpowiednio i ogolono go. Po wszystkim wyglądał jak zupełnie inne zwierzę. Niestety, ciężar futra spowodował, że znacząco zniekształciły mu się łapki.
Na szczęście dzięki pomocy ratowników może w miarę normalnie funkcjonować.
Oto, jak zdarzenie relacjonuje jeden z pracowników organizacji, która zajmuje się ratowaniem zwierząt:
Nasi pracownicy zostali powiadomieni, że u pewnego starszego pana znajduje się bardzo zarośnięty kot. Według nich wyglądał jakby ciągnął za sobą dywan.
Niestety, ten pan nie był w stanie zadbać nawet o siebie… Nie było więc nic dziwnego w tym, że Sindbad wyglądał właśnie tak, mimo, że właściciel bardzo go kochał.
Ten kociak pomimo swojego stanu był bardzo przyjaźnie nastawiony i tolerancyjny względem ludzi.
Pozbycie się futra zajęło naszym pracownikom aż kilka godzin. Było jednak warto!
Niestety kot był także trochę niedożywiony i pod wpływem ciężkiego futra zniekształciły mu się tylne łapki.
Teraz ma się o wiele lepiej. Jest pod stałą obserwacją, ma różnorodną dietę i powoli zaczyna odrastać mu piękne, błyszczące futerko.