Biedna suczka przeraźliwie wyła za każdym razem, gdy próbowano się do niej zbliżyć
Niektóre historie porzuconych zwierząt wyjątkowo nas poruszają. Ta z pewnością do takich należy. Porzucona suczka owczarka niemieckiego była tak przerażona, że rozpaczliwie wyła, gdy ktokolwiek próbował się do niej zbliżyć. Czworonóg musiał zostać wcześniej bardzo skrzywdzony przez człowieka. Słysząc jej płacz, aż włos się jeży…
Suczka owczarka niemieckiego przez kilka dni ukrywała się pod starą furgonetką
Czworonogowi próbowali pomóc obcy ludzie, jednak ona była tak przerażona, że nie pozwalała nikomu do siebie podejść. W końcu na pomoc wezwano wolontariuszy z organizacji Hope For Paws.
Ratownicy niezwłocznie pojawili się na miejscu
Gdy Eldad Hagar i Loreta Frankonyte z Hope For Paws pojawili się na miejscu, od razu starali się zdobyć zaufanie suczki. To nie było jednak łatwe zadanie.
„Staraliśmy się dać jej hamburgera, ale gdy do niej podchodziliśmy, ona tak przeraźliwie wyła. Początkowo myśleliśmy, że może jest zraniona, a jej krzyk spowodowany jest bólem. To nie była jednak prawda. Ona wyła ze strachu. Nawet nie chcemy myśleć, przez co przeszła.” – opowiadają ratownicy.
Wolontariusze robili wszystko, aby złapać owczarka
To nie było łatwe zadanie, ale dzięki delikatnemu postępowaniu, ratownikom w końcu udało się zapiąć suczkę na smycz. Mimo że nadal się bała, teraz w końcu była bezpieczna.
„Była bardzo zestresowana. Dawno nie widzieliśmy tak przerażonego psa. Na szczęście po chwili udało nam się ją uspokoić.”
Suczka została przewieziona do szpitala
Na miejscu czworonóg został dokładnie wykąpany i objęty odpowiednią opieką. Oprócz złych wspomnień, suczka była w dobrym stanie zdrowia.
„Na szczęście nic jej nie dolegało. Będąc w szpitalu, powoli zaczęła obdarzać nas zaufaniem. Myślę, że poczuła, że jest bezpieczna oraz że już nikt nigdy nie zrobi jej krzywdy.”
Po wszystkim owczarek trafił pod opiekę wolontariuszki
„Z każdym kolejnym dniem zaczęła wyłaniać się jej urocza osobowość. To naprawdę słodka dziewczynka, która kiedyś wiele wycierpiała, ale teraz w końcu może zostawić to wszystko daleko za sobą. Ona pragnie jedynie miłości, ciepła i uwagi.” – przyznała kobieta.
2 tygodnie później suczka została adoptowana!
Otrzymała imię Sassy i zamieszkała wraz z kochającymi opiekunami oraz starszym psim bratem, z którym od razu się zaprzyjaźniła.
Teraz Sassy w końcu jest szczęśliwa!
Cieszy się z każdej minuty swojego nowego, wspaniałego życia. Teraz przed nią już tylko radosne chwile.