Podczas wakacji rodzina widzi smutną suczkę leżącą na ulicy. Była ignorowana mimo złego stanu
Dwa lata temu Laurie Webster i jej rodzina byli na wakacjach w Meksyku. Pierwszej nocy, gdy rodzina wyszła z hotelu, aby zjeść obiad, zobaczyli coś, co złamało ich serca. Na chodniku leżał smutny, porzucony pies, który potrzebował pomocy.
„Ta suczka leżała zwinięta w kłębek, a ludzie ją ignorowali. Najwyraźniej była chora, bo brakowało jej większości włosów.”
W tym momencie rodzina przestała już myśleć o odpoczynku.
„Moja córka spojrzała na mnie i powiedziała, że musimy coś zrobić.” – wyjaśniła Webster.
Webster i jej rodzina byli zaangażowani w ratowanie i opiekowanie się wieloma potrzebującymi psami – ale tam, w obcym kraju, nie wiedzieli, do kogo zwrócić się o pomoc.
W niczym ich to jednak nie powstrzymało. Wiedzieli, że zrobią wszystko, aby uratować tę biedną suczkę.
„Zaczęliśmy dzwonić, aby uzyskać pomoc. Znaleźliśmy całodobową klinikę weterynaryjną. Personel kazał nam zabrać psa ze sobą. Wzięliśmy więc taksówkę do centrum Cancun i udaliśmy się do gabinetu.”
Dr Antonio Ortuño uznał, że pies cierpiał na chorobę skóry oraz inne problemy zdrowotne. Weterynarz zaproponował, że zaopiekuje się suczką w czasie, aż Laurie zdecyduje, co robić dalej.
„Następnego dnia zaczęłam dowiadywać się, co jest potrzebne, aby zabrać psa z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Nie było to jednak proste.”
Ponieważ pies miał nierozwiązane problemy medyczne, powrót do USA wydawał się być mało możliwy. Tak więc Webster zapłaciła Ortuño, aby nadal opiekował się suczką oraz ją leczył, dopóki nie będzie wystarczająco zdrowa, by opuścić kraj. Laurie zorganizowała nawet zbiórkę pieniędzy na psa.
„Jedynym celem naszych wakacji było uratowanie tej suczki.”
Nadszedł jednak czas aby Laurie i jej rodzina wrócili do domu.
Po powrocie do USA suczka, nazwana Rosie, cały czas zajmowała myśli Laurie. Kobieta stale utrzymywała bliski kontakt z dr Ortuño, starając się, aby Rosie niczego nie zabrakło. Z kolei weterynarz na bieżąco informował kobietę o postępach czworonoga.
Wraz z upływem tygodni, Rosie zaczęła czuć się lepiej. Wyglądała już jak całkiem inny pies.
Kiedy nadszedł właściwy czas, Webster zamierzała znaleźć Rosie dom w USA. Pewnego dnia do Laurie zadzwonił jednak dr Ortuño.
„Powiedział mi, że przez cały ten czas on i jego rodzina bardzo przywiązali się do Rosie i chcieliby ją zatrzymać na zawsze. Wiedziałam, że to bardzo dobrzy ludzie, a Rosie będzie przy nich szczęśliwa. Zgodziłam się.” – mówi Laurie.
Celem Webster było zapewnienie szczęścia dla tego samotnego psa. I to właśnie dostała Rosie. Ale to jednak nie koniec historii.
Dwa lata po ostatniej podróży do Cancun, Webster i jej rodzina wrócili na kolejne wakacje i ponownie spotkali się z Rosie.
https://www.facebook.com/laurie.f.webster/videos/10216104227784225/
Choć minęły 2 lata od ostatniego spotkania, Rosie od razu rozpoznała ludzi, którzy uratowali jej życie.
„Zapamiętała nas. Była bardzo szczęśliwa, gdy nas zobaczyła.”