Zabrała jamnika na spotkanie z foką. Nie przeszło jej przez myśl, że tak się skończy
Nie ma wątpliwości, że każdemu z nas udało się kiedyś nawiązać jakąś znajomość, będąc na wakacjach. Jest coś magicznego w kontaktach z nieznajomymi, będącymi w dodatku spoza granic naszego kraju. Czasem może nawet doprowadzić to do długoletniej znajomości!
A co jeśli powiedziałabym Tobie, że nie dotyczy to wyłącznie ludzi? Jamnik imieniem Stanley wyjechał na wakacje do Kornwalii, wraz ze swoim człowieczym kompanem. Mieli tam odwiedzić miejscowe sanktuarium fok kornwalijskich. To właśnie tam pies zaprzyjaźnił się z młodą foką, o imieniu Aayla.
Stanley spędzał wakacje w Anglii, a dokładniej w Kornwalii, razem ze swoją właścicielką, Melanie Talbot. W ramach wycieczki postanowili odwiedzić Sea Life Trust Cornish Seal Sanctuary.
Stanley i Aayla zaprzyjaźnili się – jedno z nich to zwierzę lądowe, a drugie morskie
Zaraz po wejściu do miejsc z podwodnymi widokami, jamnik niemal natychmiast zwrócił uwagę na fokę imieniem Aayla. To stały mieszkaniec sanktuarium. Jak się niebawem okazało, Aayla był równie zachwycony i zaintrygowany swoim nowym kumplem. W pewnym momencie ich spojrzenia się spotkały. To było naprawdę hipnotyzujące.
Foka z zaciekawieniem zanurkowała do podwodnego okna. Ciągle wpatrywała się w 2-letniego jamnika. Razem spędzili około 20 minut na wspólnym pozowaniu do zdjęć i wspólnej interakcji.
Całkiem możliwe, że Aayla pomylił Stanleya ze zwierzęciem swojego gatunku. Mogł go bowiem zmylić sweterek psiaka naciągnięty po samą głowę. Foka zaczęła naśladować pewne zachowania. Machała do Stanleya i uroczo przechylała w jego stronę głowę (jak robi to większość psów).
Zdjęcia tej dwójki szybko obiegły media społecznościowe
Melanie, która była świadkiem tego niecodziennego spotkania, powiedziała, że zwierzaki zachowywały się, jakby były przyjaciółmi, mimo że znały się od 20 minut. Starały się nosami odtrącić szybę, by móc ze sobą „pogadać”. Następnie zaczęły razem pozować do zdjęć. Aayla wyglądał bardziej na psiaka z pochyloną głową, aniżeli na fokę.
Właścicielce nasunęło się również na myśl, że jamniki często śpią na brzuchu, chowając swoje łapki pod spód. Wyglądają wtedy jak foki. Więc jakby się nad tym wszystkim zastanowić, dlaczego te zwierzaki miałyby się ze sobą nie zaprzyjaźnić?
Sanktuarium dla fok w Gweek w Kornwalii jest organizacją charytatywną. Jej członkowie ratują zwierzęta, zapewniają im opiekę, leczą, gdy są chore bądź ich życiu coś zagraża. Pomagają nie tylko fokom, ale też innym zwierzętom morskim. Jeśli jest to możliwe, kiedy zwierzaki wyzdrowieją, są wypuszczane na wolność. Jeśli natomiast nie, otrzymują stały dom w sanktuarium. Aayla to tylko jedno ze zwierząt przebywających w tym miejscu, które zostały uratowane.