Przejeżdżała obok sterty starych mebli. Nagle jej oczom ukazał się widok, który ją zmroził
Ratowniczka otrzymała zgłoszenie o błąkającym się szczeniaku, a kiedy dotarła na miejsce, znalazła pieska wśród sterty mebli. Jego widok chwycił ją za serce, z bólem uświadomiła sobie, że ktoś mógł porzucić tak niewinne zwierzę. To, co odkryła później, zmroziło ją jeszcze bardziej. Ludzka okrutność bywa naprawdę nie do opisania.
Ratowniczka znalazła szczenię wśród sterty starych mebli
Widok porzuconych zwierząt dla osób pracujących w instytucjach zajmujących się ich ratunkiem to niestety codzienność. Często zdarza się, że obraz, jaki napotykają podczas interwencji po dotarciu na miejsce, przechodzi ludzkie pojęcie. Poziom braku empatii i krzywdy, jaką mają niektórzy wobec zwierząt, bywa nie do opisania. Chociaż ratownicy są już do tego przyzwyczajeni, nadal wzbudza w nich to wielkie emocje. Tak też i było w przypadku ratowniczki, która znalazła szczenię wśród sterty starych mebli.
Kiedy kobieta dotarła na miejsce i zobaczyła szczenię, nie spodziewała się, że wśród przedmiotów będzie czekało na nią coś jeszcze. Kiedy podeszła do szczeniaka, zobaczyła, że skrywa się ich tam więcej. Nie były też same, niedaleko nich była też i ich matka, która za wszelką cenę chciała chronić swoje potomstwo. Akcja uwolnienia psiaków wymagała zatem cierpliwości i dobrego zaplanowania. Ponieważ nie wiadomo było, jak zachowa się mama szczeniąt. Ważne było ich odpowiednie zabezpieczenie, aby można było je przenieść w bezpieczne miejsce.
Okazało się, że ratownicy dobrze znają suczkę
Do Stray Rescue of St. Louis wpłynęło anonimowe zgłoszenie, że pod wskazanym adresem znajduje się rodzina pit bulli. Osoba, która przechodziła obok miejsca, w którym przebywały, zauważyła trzy szczenięta. Kiedy ratowniczka Donna Lochmann przybyła na miejsce, wiedziała, że musi działać szybko, szczególnie, że nie było wiadomo, jak długo maluchy przebywały w tym miejscu i w jakim są stanie. Okazało się, że nie były same, towarzyszyła im matka. Donna widziała też, że jedno ze szczeniąt spało na sofie wśród stery mebli. Kobieta wiedziała, że aby uratować szczeniaki, najpierw musi schwytać ich matkę, co nie będzie łatwym zadaniem. Szczególnie, że w obronie młodych mogła stać się agresywna.
Najpierw spróbuję złapać mamę, ponieważ jeśli na mnie szczeka, nie wiem, jaka będzie jej reakcja, kiedy zacznę odbierać jej szczenięta. – wyjawiła swoje przemyślenia ratowniczka.
Donna Lochmann zdecydowała się dotrzeć do suczki sposobem. Wiedziała, że jest głodna, więc postanowiła zwabić ją jedzeniem. Po kilku minutach pies znajdował się już w jej aucie. Lochmann nadała jej imię Donutfest.
Wśród mebli szczeniąt było znacznie więcej!
W chwili, kiedy matka szczeniąt była już zabezpieczona i czekała w samochodzie na szczeniaki, Donna zajęła się jej dziećmi. Psiaki były przerażone, jeden skulił się obok płotu, a kiedy wzięła go na ręce, zaczął przeraźliwie piszczeć. Podobnie było z resztą szczeniąt, które uspokoiły się dopiero przy matce.
Zdobycie ostatnich trzech szczeniąt zajęło mi trochę czasu, ale kiedy wsadziłam je wszystkie do samochodu, byłam taka szczęśliwa. – opowiada Lochmann.
Kiedy przetransportowano psią rodzinę do kliniki, okazało się, że ani suczce ani maluchom nic nie jest, wszystkie psy przeszły dobrze badania weterynaryjne. Ratownicy postanowili pomóc im znaleźć domy, dlatego umieścili ich zdjęcia na swoim profilu w mediach społecznościowych. Szybko zaczęły spływać wnioski adopcyjne. W przeciągu kilku dni małe pieski odnalazły domy, niestety nie było tak w przypadku ich mamy.
Stray Rescue of St. Louis
Choć gołym okiem widać wyraz zadowolenia na jej pyszczku, ale niestety nikt jeszcze nie okazał chęci, aby zostać jej opiekunem. Jednak ratownicy się nie poddają i zrobią wszystko, aby i ona znalazła kochający dom.
Jest teraz po prostu szczęśliwą, uśmiechniętą, energiczną dziewczynką, która kocha swoich opiekunów i spacery. Chcielibyśmy, żeby trafiła do domu i wreszcie została adoptowana. – dodała Lochmann.