Rodzina znajduje na tarasie postrzelonego psa. Obok niego leży wiadomość od policjanta
Angie Laymon z rodziną wróciła z kościoła do domu, gdy ich oczom ukazało się coś strasznego. Znaleźli swojego ukochanego psa, którego ktoś postrzelił. Zakrwawiony czekał na nich na werandzie, osuwając się na podłogę. Nie wiedzieli, co się stało, dopóki nie znaleźli notatki w drzwiach od policji Rogers County.
Nie było nas w domu, gdy w sąsiedztwie doszło do zakłócenia porządku. Zastępca szeryfa pojawił się na miejscu i chciał pewnie przeprowadzić z nami wywiad. Nie reagował w ogóle na szczekanie naszego rozzłoszczonego psa. Poczuł się zagrożony (?!) i postrzelił czworonoga, po czym zostawił go rannego, a w drzwi włożył kartkę, opisującą zdarzenie. To zachowanie było bezlitosne i karygodne. Pies znajdował się na swoim terenie i pilnował domu. Teraz musimy ratować jego życie i wydać tysiące dolarów na zabiegi. Zastępca miał wiele opcji do wyboru… Mógł po prostu wrócić do samochodu, użyć chociażby gazu łzawiącego, albo jeśli już to zrobił, mógł wezwać weterynarza. Jutro zajmiemy się tym, aby Rogers County pokryli koszty związane z ratowaniem Bruna, który chronił własnego podwórka.
Weterynarz nie miał dobrych wieści. Bruno miał 50% szans na to, że przeżyje.
Rodzina była załamana, ponieważ bała się, że nie wystarczy im pieniędzy, aby ratować przyjaciela. Na szczęście otrzymali finansowe wsparcie od najbliższych. Udało się uratować życie Bruna, ale weterynarz zmuszony był amputować jedną łapę.
Od czasu incydentu Laymon otrzymała poparcie od miłośników psów, ale postanowiła nie publikować nazwiska oficera, który postrzelił Bruna, ponieważ nie chce odwetu, a pragnie zmiany w policji.
Tysiące ludzi nas popiera i uważa, że to, co się stało jest karygodne i nigdy nie powinno mieć miejsca. Ktoś powinien sobie uzmysłowić, że pies jest jak członek rodziny. Chcielibyśmy, aby każdy funkcjonariusz wiedział, jak się zachować w takiej sytuacji.
