Listonosz znalazł psa przywiązanego do drzewa. Nie dowierzał, że jest tak skrajnie wygłodzony
Listonosz z Filadelfii rozpoczął swój dzień pracy, jak każdy inny. Wszystko zmieniło się, gdy na swojej drodze natknął się na coś, obok czego nie mógł przejść obojętnie…
To właśnie wtedy ujrzał brudnego, siedzącego na chodniku psa. Wiedział, że coś jest nie tak i musi interweniować.
Młoda, przywiązana do drzewa wychudzona samica boksera była pozostawiona sama sobie na rozgrzanym przez słońce terenie.
Pracownik poczty mógł ją zignorować, jak wielu innych ludzi i kontynuować swoją pracę, ale postanowił się zatrzymać i pomóc porzuconej psince. Dał jej jedzenie i wodę. Chwilę później zadzwonił do pobliskiego schroniska i nie opuścił zwierzaka do momentu, aż ratownicy zwierząt przybyli na miejsce.
Samica szybko dostała imię Kuperus. Niestety, miała złamaną szczękę i dużą ranę na głowię, która była spowodowana prawdopodobnie ostrym nożem. Wiele jej zębów musiało zostać usuniętych.
Mimo ogromnej krzywdy, jaka została jej wyrządzona, wciąż była niezwykle słodka i urocza.
Ona pragnie uwagi… Nie chce niczego więcej, niż ludzkiego dotyku, mimo tego, że jej poprzedni właściciel bił ją, a w ostateczności pozostawił na pewną śmierć. To niesamowite! – mówi Dawn Karam, pracowniczka schroniska, do którego trafiła Kuperus.