Udostępnij na FB
W 2015 roku Łukasz Muniowski i jego żona, Natalia, wybrali się na przejażdżkę rowerową. Nagle na poboczu drogi zauważyli wystającą z dziury głowę psa. Od razu się zatrzymali, aby sprawdzić, czy z nim wszystko w porządku.
Gdy tylko się do niego zbliżyli, piesek ruszył się, ale w bardzo dziwny sposób.
Łukasz Muniowski
Ruch suczki był dość ciężki do opisania. Tak, jakby coś jej przeszkadzało. Tylne łapki były chwiejne i nie dotykały w 100% ziemi. Nigdy nie widziałem czegoś takiego.
To sprawiło, że Muniowski i jego żona jeszcze bardziej chcieli pomóc psiakowi, który pobiegł w stronę kanału. Małżeństwo zaparkowało rowery i zaczęło szukać pieska.
Łukasz Muniowski
Zacząłem kopać ręką pod kamieniem, za którym widziałem pieska. Bobby (bo tak nazwano czworonoga) zaczął warczeć, ale nie bałem się. Po chwili dałem suczce powąchać moją dłoń i wtedy położyła na mnie łapkę.
Wzięli pieska na ręce i najszybciej zawieźli do weterynarza.
Łukasz Muniowski
Widziałem, że jedna z tylnych łapek wręcz zwisała... Mieliśmy podejrzenia, że może być poważnie złamana. Weterynarz powiedział, że prawdopodobnie wpadł pod samochód lub złapał się w pułapkę myśliwską, a z kontuzjami chodził przez kilka tygodni. Ciężko było stwierdzić, jak wcześniej żył i czy był dobrze traktowany.
Weterynarz zasugerował, aby para zostawiła pieska w klinice. Wtedy zapadła decyzja: kiedy wyzdrowieje zabiorą ją do domu.
Łukasz Muniowski
Po prostu spojrzeliśmy na siebie i wiedzieliśmy, że chcemy mieć tego szczeniaczka. Weterynarz zrobił to, co mógł dla pieska, ale nie przeprowadził operacji, ponieważ uważał, że to zbyt ryzykowne w jej stanie. Gdy wróciliśmy do domu, znaleźliśmy weterynarza, który zdecydował się pomóc. Jedna nóżka musiała być amputowana, a inna musiała zostać operowana.
Łukasz ze swoją żoną nie myśleli jednak, że Bobby będzie w stanie jeszcze kiedykolwiek biegać.
Łukasz Muniowski
Naprawdę byliśmy zasmuceni tym, że nasz piesek nigdy nie będzie biegać, ale wszystko zmieniło się w czasie jednego spaceru, gdy zaczęliśmy dla zabawy przed nią uciekać, a ona pobiegła za nami! Była taka szczęśliwa!
Bobby w końcu wie, że żyje i uwielbia wygłupy z Leonem, psem, którego także uratowało małżeństwo.
Łukasz Muniowski
Widać, że trafiła do kochającej i opiekuńczej rodziny.
Łukasz Muniowski
Bobby trochę wykorzystuje Leona, który zrobi dla naszej suczki wszystko.
Słodziaki!
Łukasz Muniowski
Jest bardzo delikatna i uwielbia z nami zasypiać. Potrafi przytulać się godzinami i spać z głową opartą na kolanach.
Udostępnij na FB