Ich pies zaczął dziwnie kaszleć. Kiedy zabrali go do weterynarza odkryli zaskakujący powód
Ten pies wykazał się wyjątkową sprytnością. Tak bardzo kocha swojego pana, że postanowił udawać chorobę, aby właściciel został z nim w domu.
Pies o imieniu Sullivan mieszka z dwójką swoich właścicieli. Pewnego razu kobieta urwała się z pracy, aby zjeść lunch w domu ze swoim czworonogiem. Kiedy nadszedł czas, aby wrócić do pracy, Sullivan nagle zaczął wydawać z siebie odgłos kaszlu, który ją bardzo zaniepokoił.
„Byłam bardzo przerażona. Machał ogonem, biegał dookoła i robił duży hałas.” – opowiada właścicielka psa.
Kobieta natychmiast zadzwoniła do swojego męża, aby poinformować go, co się dzieje. Ponieważ nie mogła zostać z Sullivanem, mężczyzna zdecydował się wrócić do domu wcześniej, by zostać z psem. Dzięki dodatkowej dawce miłości i uwagi, kaszel psa ustał tak nagle, jak się zaczął.
„Pomyśleliśmy, że coś utknęło mu w gardle i w końcu wyszło.” – powiedział właściciel.
Jednak następnego ranka, gdy para przygotowywała się do pracy, pies znowu zaczął kaszleć. Właściciel pomyślał, że najlepiej będzie tego dnia w domu. I na pewno to było to, czego spodziewał się Sullivan. Później mężczyzna zabrał Sullivana do weterynarza w nadziei na wskazanie jego tajemniczej choroby. Po kilku badaniach stwierdzono, że pies jest całkowicie zdrowy. A ten kaszel? TO IMITACJA. Para skonsultowała to także z kilkoma weterynarzami, aby mieć pewność, że nic mu nie dolega.
„Niemal wszyscy stwierdzili, że w godzinach porannych może udawać chorobę, ponieważ wie, że zostajemy wtedy z nim i poświęcamy mu więcej uwagi.” – opowiadają właściciele.
Okazuje się, że takie fałszerstwo u zwierząt domowych zdarza się częściej, niż może nam się wydawać!
„Psy z pewnością mogą się nauczyć, że pewne zachowania, takie jak kaszel czy kichnięcie powodują większe zainteresowanie właściciela. Nie powiedziałbym, że to jest udawanie. Psy są po prostu sprytne i zdają sobie sprawę, że niektóre zachowania skutkują nagrodą.” – przyznał jeden z weterynarzy.
Na szczęście Sullivan przestał kaszleć. Właścicielka podejrzewa, że pies zrozumiał, że udawanie choroby nie do końca jest dobrym rozwiązaniem. Dodatkowa uwaga była miła, ale wyjazd do weterynarza już nie.
„Właściwie to nie jestem zaskoczona, że nasz pies tak robił. Był niesamowicie inteligentny już od małego i bardzo szybko się wszystkiego uczył.” – przyznaje właścicielka psa.