Wyrzucił psa z samochodu i odjechał. Czworonóg długo biegł za autem, jednak w końcu upadł
Pewnego dnia Dion Cole spóźniał się do pracy. Okazało się, że to zmieniło nie tylko jego życie, ale także jednego bezbronnego psa. Gdy mężczyzna jechał autem, był świadkiem, jak ktoś wyrzucił psa z samochodu i odjechał. Czworonóg biegł za samochodem, aby dogonić swojego pana. Zabrakło mu jednak sił i w pewnym momencie upadł.
Dion był kompletnie zszokowany tym, co zobaczył
Zatrzymał swój pojazd i pobiegł do zwierzaka, aby mu pomóc. On był jednak bardzo wystraszony i uciekł do lasu. Mężczyzna natychmiast opowiedział o wszystkim swojej żonie, Danielle. Kobieta napisała o wszystkim na Facebooku i opisała całą sytuację. Zwróciła się także do potwora, który wyrzucił tego czworonoga. Post kobiety spotkał się z bardzo szerokim odbiorem.
Cała sytuacja została opisana w poście na Facebooku
Danielle napisała, że pewien mężczyzna wyrzucił swojego psa w lesie około 15:30. Czworonóg gonił go i biegł tak szybko, jak tylko mógł, żeby dogonić swojego pana. W pewnym momencie nie miał już jednak sił, co spowodowało, że upadł na pobocze. Dion Cole zatrzymał się, by pomóc psu, jednak on był tak przerażony, że uciekł do lasu. Piesek chyba miał nadzieję, że jego właściciel w końcu po niego wróci.
Tego samego dnia para wróciła do lasu
Chcieli poszukać tego psa. Udało im się, jednak kiedy podeszli bliżej, on znów ze strachu uciekł. Następnego ranka przywieźli ze sobą trochę smakołyków, aby przekonać psa do zbliżenia się.
Misja zakończyła się sukcesem
Po długich próbach zwabienia czworonoga, w końcu udało się wyciągnąć go z lasu.
„Myślę, że wcześniej wzbraniał się, ponieważ cały czas miał nadzieję, że jego właściciel po niego wróci. Biedactwo.”
Małżeństwo zdecydowało się adoptować pieska
„Dzięki odpowiedniej pracy udało nam się przekonać do siebie tego pieska. Osoba, która go wyrzuciła z samochodu to prawdziwy potwór. Jak mogłeś to zrobić?! Ten piesek jest uroczy i pełen miłości. Uwielbia dzieci, a przede wszystkim mojego syna. Kocha też inne zwierzaki. Wierzę, że mój mąż miał spóźnić się w tamten dzień do pracy, aby uratować tego pieska. Wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Szkoda tylko, że nie udało mu się znaleźć tej bestii, która potraktowała tego czworonoga w ten sposób. To nie człowiek, tylko potwór. Mam nadzieję, że któregoś dnia karma do niego wróci. Nasz piesek natomiast już zawsze będzie szczęśliwy i nigdy więcej nie zazna krzywdy ze strony człowieka. Bardzo go kochamy” – napisała Danielle Na Facebooku.