Po śmierci właściciela trafił do schroniska. Był tak smutny, że nie chciał na nikogo spojrzeć
Dla większości psów przystosowanie się do życia w schronisku może być trudne. Tak samo było też w przypadku tego 10-letniego golden retrievera o imieniu Rio, który trafił do przytuliska po śmierci swojego właściciela.
Po śmierci swojego właściciela Rio trafił do schroniska.
Od czasu przybycia do placówki w Detroit, pies nie jadł i cały czas drżał. Kiedy ktoś próbował się do niego zbliżyć, on odwracał się do ściany.
Rio był bardzo smutny po utracie swojego najlepszego przyjaciela.
W krótce czworonóg został nazwany „najsmutniejszym psem w Detroit”.
„Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo wrażliwe są psy. One odczuwają emocje podobnie jak ludzie.”
„Rio nie reagował na nikogo. Było mu bardzo ciężko.”
Wolontariusze wiedzieli, że najlepiej będzie umieścić Rio w przybranym domu, ponieważ przywróci mu to pewność siebie. Psa przygarnął Ryan Callahan i jego żona Tashii.
„Rio bardzo nas potrzebował, a my byliśmy w stanie zapewnić mu wszystko, co najlepsze.” – przyznał Callahan.
Rio świetnie zaklimatyzował się w domu. Pies uwielbia siedzieć na kolanach Callahana, a nawet patrzeć mu prosto w oczy.
Aby Rio było jak najbardziej wygodnie, Ryan i Tashii przygotowali dla niego specjalny pokój.
„Za każdym razem, gdy przechodzimy obok niego, macha ogonem. Uwielbia też spacerować z nami po lesie. Myślę, że bardzo potrzebował w swoim życiu kogoś bliskiego.” – dodał Ryan.
„Wraz z żoną jesteśmy szczęśliwy, że Rio zrobił takie postępy. Przy nas w końcu się otworzył.”