Torturował psa sąsiadów dronem. Pewnego dnia czworonóg postanowił dać mężczyźnie nauczkę
Pewien mężczyzna pomyślał, że byłoby zabawnie używać drona do nękania niewinnego psa sąsiada. Uważał, że ma prawo do latania dronem, gdziekolwiek chce, ponieważ powietrze należy do każdego. Mężczyzna latał więc dronem blisko psa sąsiada i drażnił go.
Właściciel psa zadzwonił na policję i poprosił o interwencję.
Mimo że mężczyzna otrzymał pouczenie, nadal dręczył psa latającą maszyną.
Pewnego dnia pies miał już dość!
Czworonóg postanowił zemścić się na mężczyźnie. Złapał drona w swój pyszczek i rozerwał go na strzępy. Właściciel drona był niezwykle zdenerwowany i kazał sąsiadowi kupić mu nowego drona. Ten jednak odmówił.
Właściciel drona podał swojego sąsiada do sądu.
Mężczyzna był pewien, że prawo stoi po jego stronie, ponieważ to jego własność została uszkodzona. Cóż, był w dużym błędzie.
Właściciel psa doskonale przygotował się do rozprawy.
Pokazał sędziemu wszystkie rachunki medyczne związane z okrutnym zachowaniem właściciela drona, w tym prześwietlenia stomatologiczne psa po zniszczeniu drona. Udokumentował również cierpienie psychiczne czworonoga związane z dręczeniem go przez sąsiada.
Wyrok…
Sędzia zdecydował, że właściciel drona powinien zapłacić 2000$ właścicielowi oraz pokryć wszystkie koszty medyczne. Sędzia zarządał także przeprowadzenia śledztwa w sprawie posiadania niezarejestrowanego drona.