Rozwścieczony owczarek niemiecki rzucił się na babcię z wnuczką. Na tym jednak nie poprzestał

Po ulicach Stalowej Woli błąkał się owczarek niemiecki. Dokładnie 16 grudnia doszło z tego powodu do tragedii. Pies rzucił się na starszą kobietę i jej 12-letnią wnuczkę. Jednak nie tylko one ucierpiały…

Co dokładnie wydarzyło się na ulicach Stalowej Woli?

Babcia wraz z wnuczką i małym pieskiem rasy maltańczyk szły ulicą Poniatowskiego. Nie wiedziały, co za chwilę się wydarzy. Tuż obok bloku numer 25 błąkający się owczarek niemiecki ruszył na atak. Rzucił się na nogawkę starszej kobiety, gryząc ją po nodze. W obronie właścicielki stanął maltańczyk, który został brutalnie pogryziony. Ucierpiała także wnuczka, której ręka została pogryziona. Jednak agresywny owczarek na tym nie poprzestał. Dalej szukał ofiar na ulicy.

Drugi atak psa

Pies nie poprzestał na powyższych ofiarach. Spostrzegł na chodniku 18-latka, który wraz z kolegą wracał z ryb. Podczas ataku doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Chłopak przechytrzył zwierzę. Schwytał je i obezwładnił.

Policja wezwana na miejsce zdarzenia

18-latek wykazał się nie tylko odwagą, ale również odpowiedzialnością i trzeźwością umysłu. Po całym zajściu natychmiast zadzwonił na policję. Funkcjonariusze zabrali czworonoga i poddali go obserwacji. Podjęto również działania, mające na celu ustalenie jego właściciela. Niestety, już teraz wiadomo, że nie będzie to łatwe, ponieważ pies nie posiada czipa.

Co z ofiarami?

Wszystkie osoby, które zostały ranne przewieziono do szpitala. Stan żadnej z nich nie jest poważny, ani nie zagraża życiu. Natomiast maltańczyk trafił pod opiekę lekarza weterynarii.