×

Oto, dlaczego psy nie powinny być poddawane niepotrzebnym, bolesnym zabiegom

Niektórzy uzależnieni są od poprawiania swojego wyglądu. Niestety są też tacy, którzy swoje uzależnienie przenoszą na swoje psy. Bywają w tym naprawdę zaskakujący i bezgraniczni. Oszpecając przy tym swoje zwierzaki. Przycinają uszy, obcinają ogony, powodując tym ich cierpienie. Wszystko dla spełnienia swojej dziwnej fantazji. Oto powody, dla których nie powinno się tego robić.

Reklama

Dlaczego psy nie powinny być poddawane niepotrzebnym, bolesnym zabiegom?

Wielu ludzi nieustannie próbuje poprawiać to, co dała im natura. Można powiedzieć, że nierzadko takie osoby są uzależnione od wszelkiego rodzaju operacji plastycznych i innych zabiegów upiększających. Zgroza pojawia się wtedy, kiedy pod ostrze idą ich psy. Tacy ludzie nierzadko chcą ulepszyć również ich wygląd.

Pracownik międzynarodowej organizacji PETA (People for the Ethical Treatment of Animals, pol. Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt) wyjaśnił, dlaczego pod żadnym pozorem nie powinno się poddawać psów ani innych zwierząt niepotrzebnym, bolesnym zabiegom. 

Reklama

Jakie zabiegi stosuje się wobec psów?

Często właściciele, chcąc upiększyć swojego psa, stosują przycinanie uszu i ogona. Zdaniem miłośników zwierząt i PETA, są to zabiegi, które okaleczają naturalny wygląd, długość uszu i ogona psa. Dlaczego? Ponieważ podczas zabiegu uszy są cięte, a następnie sklejane taśmą, aby utrzymały się w pionie.

W przypadku ucinania ogona, z pięknego merdającego i długiego “sznurka” zostaje sama wypustka. Zabiegi u psa powodują ból i cierpienie, które wcale nie są mu potrzebne, mogą też wywołać stan zapalny.

Reklama

PETA podkreśla, że takie zabiegi są wykonywane przez właścicieli bez żadnego znieczulenia, co dodatkowo sprawia, że psy są krzywdzone. Narkoza stosowana jest jedynie w gabinetach weterynaryjnych. Okaleczenie ogona psa może doprowadzić do nadmiernego krwawienia, infekcji, przewlekłego bólu, a także martwicy i problemów z rozwojem mięśni miednicy. Może też to powodować nietrzymanie moczu. Z medycznego punktu widzenia jest to zwykłe okaleczanie psa. 

Co z wilczymi pazurami?

Niektórzy właściciele usuwają też wilcze pazury. Chociaż w tym wypadku taki zabieg ma swój powód. A jest nim zapobieganie urazom, ponieważ zwisające tylne pazury psy mogą z łatwością o coś zaczepić i boleśnie się oderwać. Robi się to w sterylnych warunkach u weterynarza z dostępem do środków przeciwbólowych. Jednak niektórzy usuwają przednie wilcze pazury, co jest zupełnie niepotrzebne i może u psa spowodować poważne problemy w późniejszym życiu. Bez przednich wilczych pazurów istnieje większe ryzyko uszkodzenia więzadeł nadgarstka, co może prowadzić do artretyzmu w nadgarstku i obciążać inne stawy.

Źródło: istockphoto.com

Źródło: istockphoto.com

Są też tacy właściciele, którzy mają jeszcze większą fantazję i dokonują na swoich psach zabiegu dewokalizacji. To inwazyjna procedura chirurgiczna, która polega na usunięciu dużej ilości tkanki krtani i powoduje przy tym duży ból. Szczekanie jest sposobem wyrażania przez psa wielu uczuć — strachu, frustracji, bólu, nudy, podniecenia i radości. Fizyczne zapobieganie szczekaniu pozbawia psy możliwości komunikowania się za pomocą głosu. Ponieważ ta procedura jest niepotrzebna i z natury okrutna, wielu lekarzy weterynarii potępia ją i odmawia jej wykonania. 

Reklama

Bądź odpowiedzialnym opiekunek i nigdy nie dopuszczaj, aby Twój pies cierpiał z powodu nieodpowiedzialnej decyzji i niepotrzebnego zabiegu!

Reklama

Może Cię zainteresować