Ten pies to najlepszy dowód na to, że lepiej udać się do fryzjera niż samemu się w niego bawić
To nie może być takie trudne… Kilka ruchów nożyczkami tu i tam i pies będzie dobrze przystrzyżony. Wszystko wskazuje na to, że właśnie taki tok rozumowania sprawił, że pewna właścicielka psa zdecydowała się samodzielnie przyciąć swojemu psu przerośnięte włosy. Domowy „salon fryzjerski” niestety okazał się kompletną klapą.
Ostrzygła psa w domu
W zeszłym tygodniu Susana Soares zauważyła, że sierść jego psa Mano bardzo urosła, a zwierzak już dawno nie był u fryzjera. Długie kosmyki włosów drażniły jego oczy i znacząco ograniczały widoczność. Postanowiła, że musi coś z tym zrobić. W wywiadzie dla mediów powiedziała:
Włosy dostawały mu się do oczu.
Sierść bardzo już przeszkadzała psiakowi. Soares, która na co dzień pracuje jako stylista fryzur dla ludzi, doszła do wniosku, że okiełznanie niesfornej grzywy Mano to dla niej żaden problem.
Postanowiłam ściąć mu włosy w domu.
Metamorfoza fryzury
Soares chwyciła za nożyczki i zabrała się do roboty. Mano zyskał nietypową grzywkę, która całkowicie odmieniła jego wygląd. Czy na lepsze? Cóż, zdania mogą być podzielone. Wiele osób uważa, że fryzura sprawia wrażenie, jakby została wykonana przez samego psa i to na dodatek bez dostępu do lustra. Właścicielka psa przyznaje, że po zakończeniu strzyżenia, nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Upadłam na podłogę ze śmiechu.
Cięcie z pewnością nie należy do standardowych, ale Mano i tak jest z niego zadowolony. W końcu znów widzi wszystko wyraźnie. Soares powiedziała:
Myślę, że fryzura mu się podoba.
To już się nie powtórzy
Soares miała dobre intencje i w końcu to się liczy najbardziej! Nieudane fryzury się zdarzają, ale wystarczy kilka miesięcy, aby psiak wrócił do swojego naturalnego wyglądu. Następnym razem właścicielka Mano planuje skorzystać z usług profesjonalistów i zabrać swojego czworonożnego przyjaciela do salonu fryzjerskiego dla psów. Obiecuje, że nie będzie już sama strzygła Mano.
Zdecydowanie nie będę już tego powtarzać.