Rodzina wyprowadziła się na oczach tego biedactwa. On wciąż wierzył, że po niego wrócą
Kupidyn to psiak, którego spotkało poważne nieszczęście. Zdezorientowany czworonóg patrzył, jak cała jego rodzina pakuje pudła do samochodu i odjeżdża. Niestety bez niego. On stał na ganku i wszystkiemu się przyglądał. Nie do końca wiedział, co się dzieje, ani dlaczego on jako jedyny został…
Jedyne o czym był przekonany Kupidyn, to to, że to miejsce jest jego domem. Miał nadzieję, że jeśli zaczeka, to rodzina niebawem po niego wróci. Musiał być tylko cierpliwy. Ale czy tak się stało?
Siedział przed drzwiami, czekając, aż ktoś go wpuści…
Sąsiedzi wezwali na miejsce Janine Guido, założycielkę Speranza Animal Rescue – ośrodka w którym pomaga się zwierzakom.
Powiedziano mi tylko, że jego właściciele wyprowadzili się, zostawiając psa samego. Zapukałam także do kilku innych domów, znajdujących się nieopodal. Wszyscy potwierdzili te informacje.
Janine zauważyła, jak Kupidyn wyjada jedzenie ze śmietnika, musiał być głody. Kiedy kobieta usiłowała się do niego zbliżyć, w pośpiechu wrócił na werandą. Zaczął skakać na drzwi wejściowe i skomleć. Pragnął, aby ktoś go wpuścił do środka, bo nie czuł się bezpiecznie. To zachowanie złamało serce Janine.
Kobieta usiłowała podsunąć pod nos pupila trochę jedzenia, ale ten uciekł
Po 30 minut ścigania Kupidyna po lokalnych ulicach, Guido w końcu wpadła na pomysł, jak zdobyć zaufanie psa. Chciała powiedzieć mu spokojnym głosem, że przecież wszystko będzie dobrze.
Wiem, że brzmi to trochę głupio, ale przysięgam, że wiedziałam co robię. Miałam rację. W końcu zwierzak podszedł do mnie, usiadł i pozwolił założyć obrożę.
Psiak z każdym dniem coraz bardziej przyzwyczaja się do nowego otoczenia
To słodki dżentelmen. Wiem, że wciąż jest w pewnym stopniu zdezorientowany, bo nie do końca rozumie, co się dzieje. Ale z radością wita się z każdym i merda do tego ogonkiem. To dobry znak.
Kiedy Kupidyn przejdzie wszelkie badania i kontrole weterynaryjne, będzie gotowy na adopcję. Dopóki pracownicy ośrodka nie znajdą dla niego odpowiedniego domu, będzie przebywał na miejscu. Jednak Guido jest przekonana, że nie będzie z tym problemu.
Jestem przekonana, że nie będzie to trudne zadanie. Kupidyn jest naprawdę dobrym psiakiem i szybko znajdzie dom.
Po raz kolejny przekonujemy się, że lojalność psów nie ma granic. Mimo że Kupidyn widział, jak jego rodzina się wyprowadza i zostawia go samego, nie odszedł od domu. Przez cały czas liczył, że po niego wrócą…
Jeśli jesteś w podobnej sytuacji, nie zostawiaj psa samego, zdanego na czyjąś łaskę. Bądź na tyle odpowiedzialny, by znaleźć mu nowy dom. Kiedy okaże się to niemożliwe, zawieź pupila do schroniska czy innej placówki, w której będzie miał szanse przeżyć i być może zacząć życie od nowa.