Całe życie pomagała bezdomnym psom. Gdy odeszła, na jej pogrzebie doszło do niecodziennych scen
Margarita Suarez kochała zwierzęta z czego serca. Przez całe swoje życie dokarmiała oraz opiekowała się bezdomnymi psami, które błąkały się po jej okolicy. Gdy kobieta zmarła, smutne zwierzęta pojawiły się na pogrzebie, aby uczcić jej pamięć. Zdjęcia z uroczystości wywołują łzy w oczach…
Niezwykłe pożegnanie
Margarita Suarez pochodziła z Meksyku, a konkretniej z miasta Merida w stanie Jukatan. Kobieta od zawsze była ogromną miłośniczką zwierząt, a wszyscy znali ją z uprzejmości i dobrego serca. Starsza pani nie była obojętna wobec bezdomnych zwierząt, które kręciły się wokół jej domu. Przez całe swoje życie pomagała im – dokarmiała je oraz się o nie troszczyła.
Niestety, pewnego dnia nad zwierzakami zawisły czarne chmury. Margarita przegrała walkę z chorobą i zmarła, pozostawiając futrzaki same sobie. Gdy odeszła, zwierzęta pojawiły się na pogrzebie, aby uczcić pamięć o kobiecie. Ludzie obecni na uroczystości zostali wprawieni w osłupienie, gdy zobaczyli, co się dzieje.
W sali, w domu pogrzebowym trwało ostatnie pożegnanie kobiety. Nagle, do środka weszło kilka psów i położyła się na podłodze. W chwili, gdy trumna z ciałem Margarity była niesiona na cmentarz, czworonogi utworzyły za nią małą procesję, idąc tuż za nią. Najwyraźniej, chciały uczcić pamięć osoby, która zrobiła dla nich tak wiele.
Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widzieli
Wszyscy obecni na pogrzebie byli niezwykle wzruszeni widokiem zasmuconych psów. Pracownicy domu pogrzebowego przyznali, że nigdy wcześniej nie mieli z taką sytuacją do czynienia, więc to wszystko było dla nich nieco szokujące.
Psy zostały z Margaritą do samego końca. Jak widać, serce człowieka można ocenić po tym, jak traktuje zwierzęta. Pamięć o Pani Suarez pozostanie z nami na zawsze, a wszystko dzięki jej dobroci i uczynności. Mamy nadzieję, że zwierzęta, którymi się opiekowała, znajdą swoje ukojenie.
Spoczywaj w pokoju!
Jesteśmy całym naszym światem dla naszych pupili, a więc kiedy odchodzimy, one tracą wszystko. Co gorsza, nie mamy możliwości wyjaśnienia im, dlaczego osób, które tak bardzo kochały, nie ma już w pobliżu. Nie wiemy, ile tak naprawdę psy rozumieją o śmierci, ale one wydają się wiedzieć, gdzie znajdują się ich ukochani ludzie. Margarita musiała bardzo kochać te psy, skoro zasłużyła na tak wielką wierność i miłość z ich strony…