Oddała własną kurtkę psu przywiązanemu do drzewa. Gest, który poruszył internautów
Kristina Hollie razem z koleżanką zauważyły scenę, która je mocno zaskoczyła. Pewna kobieta oddała swemu psu własną kurtkę, aby nie zmarzł podczas gdy ona poszła załatwić swoje sprawy na poczcie. To zachowanie wielu przechodniów ujęło za serce.
Mróz że aż szczypie
Całe zdarzenie rozegrało się w miejscowości Cambridge w amerykańskim stanie Massachusetts w zimny i wietrzny grudniowy dzień. Kristina Hollie wraz ze znajomą czekały na autobus. W pewnym momencie zauważyły kobietę idącą ulicą z psiakiem. Czworonogowi ewidentnie było zimno – trząsł się co jakiś czas na całym ciele.
Dobre serce
Właścicielka psiaka zatrzymała się przy wejściu od poczty. Ponieważ nie mogła z nim wejść, przywiązała go do drzewa. W tym momencie prawdopodobnie zauważyła, jak bardzo jest mu zimno. Zawahała się przez chwilę, najpewniej nie wiedząc, co z tym zrobić. Nie chciała, by cierpiał, a widziała gołym okiem, jak źle znosił chłód. Wpadła na rewelacyjny pomysł.
Już cieplutko!
Mało osób zdecydowałoby się na to, co zrobiła ta kobieta – oddała swojemu psiakowi własną kurtkę! Szczelnie go nią opatuliła, zasunęła zamek, po czym poszła załatwić sprawy na poczcie. Był to niby prosty gest, a zwrócił uwagę wielu przechodniów na ulicy. A przede wszystkim ucieszył samego pieska – już jego mina pozwala stwierdzić, że było mu dużo bardziej komfortowo. Warto z tej psiej mamy brać przykład!