Udostępnij na FB
Pracownicy schroniska z Montgomery County Animal Shelter w Conroe, słyszeli już przeróżne argumenty odnośnie powodu oddania psa do ich placówki. Byli przekonani, że nic nie jest już w stanie ich zaskoczyć, a jednak…
Pewnego dnia schronisko odwiedził mężczyzna w średnim wieku, który stwierdził, że nie chce swojego psa, bo zwierzak jest do niego za bardzo przywiązany. Możecie w to uwierzyć?
Kiedy Jubilee trafiła do schroniska miała zaledwie rok.
Holly Steirman
Zdaniem właściciela pies był zbyt uczuciowy i pragnął ciągłej uwagi. Jedyną krzywdę jaką wyrządził było popsucie kanapy oraz listw przypodłogowych.
Po wypełnieniu potrzebnych dokumentów, mężczyzna po prostu wyszedł ze schroniska, pozostawiając zdezorientowanego i przestraszonego zwierzaka samego.
Świadkowie całego zdarzenia byli w totalnym szoku.
Montgomery County Animal Shelter
Jeden ze świadków zrobił zdjęcie biednej suni i opisał jej historię na Facebooku. Na reakcję Internautów nie trzeba było czekać zbyt długo. Wszyscy byli zbulwersowani zachowaniem mężczyzny. Jak ktoś mógł ukarać psa za to, że jest zbyt czuły?
Historia biednej psiny poruszyła wiele serc. Tego samego dnia znaleźli się ludzie, którzy postanowili stworzyć jej ciepły i kochający dom.
W e-mailu do HuffPost, koordynator ratownictwa w schronisku dodał, że sytuacja nie jest tak jednoznaczna jak mogłoby się wydawać. To, że suczka jest zbyt czuła, to tylko jeden z powodów, dlaczego mężczyzna postanowił ją oddać. Zdaniem pracownika schroniska, decyzja aby ją oddać nie była łatwa.
"Przyprowadził ją do schroniska, mając nadzieję, że znajdziemy jej dom" - argumentuje.
Samantha Fewox, nowy właściciel Jubilee, od pierwszej chwili wiedziała, że porzucony zwierzak będzie pasował do jej rodziny. Suczka przywiązała się zwłaszcza do syna kobiety. Co więcej, Jubillee ma też nową siostrę Abby, która również została uratowana.Nastoletni Fewox pokochał nowego członka rodziny całym sercem.
Jubilee cierpi na stany lękowe, dlatego nowi właściciele zdecydowali się na zajęcia z trenerem, które pozwolą jej normalnie funkcjonować. Przy boku i wsparciu oddanej rodziny na pewno wszystko będzie dobrze!
Jeśli poruszyła Cię historia tej uroczej suni, koniecznie udostępnij ją dalej. Mamy nadzieję, że dzięki niej, wiele opuszczonych i spragnionych miłości futrzaków znajdzie kochających, a przede wszystkim odpowiedzialnych właścicieli.
Udostępnij na FB