Jechała pustą drogą, nagle dostrzegła stary fotel. „Dosłownie ugięły się pode mną kolana”
Nie zasłużył sobie na takie potraktowanie, żaden pies nigdy sobie nie zasłużył… Jego właściciel potraktował go jak stary i niepotrzebny przedmiot i po prostu go wyrzucił wraz ze starymi meblami. To się w głowie nie mieści, że człowiek może być zdolny do czegoś takiego wobec bezbronnego zwierzęcia. Nie ma po prostu słów, by to opisać. Psiak nie wierzył w to, co się dzieje – wciąż miał nadzieję, że jego właściciel po niego wróci. Nie wiedział, jak bardzo się mylił.
Pies wyrzucony jak śmieć
Takie historie pozostawiają niedowierzanie i niezrozumienie, jak człowiek może być zdolny do czegoś tak okropnego. Niestety, prawda o ludzkiej naturze jest okropna. Dlatego nie dziwi fakt, że często powtarza się, że ludzie wiele mogą nauczyć się od psów, a szczególnie o bezwarunkowej miłości i wierności.
Psiak, który miał mieć kochający dom, przekonał się o tym, jak człowiek potrafi być potworem. Jego właściciel, zamiast czułym panem, okazał się być bestią, która w barbarzyński sposób porzuciła malucha wraz ze starymi meblami. Potraktował go jak zwykłego śmiecia! To zatrważające, jak mogło do tego dojść. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że czworonóg wciąż wierzył, że właściciel go kocha i po niego wróci. Nie rozumiał, że to jedynie psia naiwność. Na szczęście spotkał człowieka, który odmienił jego los.
Kiedy kobieta jechała pustą drogą, zauważyła na poboczu porzucony fotel, na którym siedział futrzak. Wcześniej ratowniczka otrzymała anonimowe zgłoszenie o tym, że gdzieś w okolicy błąka się pies, więc postanowiła to sprawdzić. Okazało się, że zgłoszenie jest prawdziwe. Pupil był mocno wygłodzony, ale nie chciał ruszyć się z miejsca. Wciąż czekał na swojego pana, który go porzucił.
Kobieta widziała, że psiak to sama skóra i kości. Wiadomo było, że przebywa już bez jedzenia i wody dość długi czas w tym miejscu. Początkowo był nieufny, ale udało jej się w końcu przekonać go jedzeniem.
Był bardzo szczęśliwy, kiedy go podniosłam i zaniosłam do samochodu. Czułam, jak jego ogon uderza mnie w plecy, machając. Wiedział, że jest teraz bezpieczny. – dodała Sharon.
Kiedy udało już jej się zabezpieczyć psa, przewiozła go do Brookhaven Animal Rescue League w Mississippi. Tam został zaszczepiony i odrobaczony. Teraz czeka na adopcję. Norton trzyma kciuki, aby szybko znalazł nowy i kochający dom, na jaki zasługuje.