Przeszła obok swojego psa i nawet go nie zauważyła. Całkowicie wtopił się w dywan!
Hoss, bo tak wabi się ten mały, podstępny piesek, uwielbia wchodzić i przeciskać się do rzeczy oraz miejsc, do których nie powinien. Tak było odkąd był szczeniaczkiem. Wraz ze swoim psim przyjacielem spędza każdego dnia godziny na wspólnej zabawie i wygłupach, których nie ma końca. Opiekunowie starają się za nimi nadążyć, co nie zawsze jest łatwe.
Mieszkamy w środku lasu, a dokładniej w południowej części Missisipi. Zajmujemy teren 40 akrów nad jeziorem. Psy mają spory teren do wybiegania się i zabawy – zdradziła Sandy Burke Moody, właścicielka Hossa
Śnieżnobiały jak dywan
W nocy Hoss przeważnie śpi ze swoją pańcią w łóżku. Jednak kiedy jest mu za gorąco, zeskakuje i kieruje swoje kroki na biały, puchaty dywan. Psiak jest również białego umaszczenia, a gdy futerko mu podrośnie, też staje się puchate. Kiedy zatem leży na dywanie, trudno jest go w ogóle zauważyć! Całkowicie wtapia się w otoczenie! Czasem nawet sama Sandy, ma problem ze zlokalizowaniem go ?
„Gdzie jest Hoss?!”
Jednego dnia psiak drzemał sobie na dywanie. Tuż obok niego przechodziła Sandy, wtedy zdała sobie sprawę, że w ogóle go nie widzi. Teoretycznie doskonale wiedziała, że leży tuż obok niej, ale po prostu nie mogła uwierzyć, że Hoss tak dobrze kamufluje się wśród puszystego dywanu.
Tym razem był prawie niewidoczny – wyjaśniła Moody
Patrząc na poniższe zdjęcie, trudno dziwić się, że właścicielka nie dostrzegła swojego psiaka. Żeby się upewnić, nachyliła się i usłyszała, jak Hoss oddycha. Wtedy miała już pewność ?Sandy postanowiła uwiecznić ten moment na fotografii, którą później udostępniła na Facebooku. Komentarzom i wiadomościom obcych ludzi nie było końca.
Większość ludzi tak samo jak ja, nie była w stanie go dostrzec! – relacjonuje Moody
Hoss tak dobrze wtopił się w dywan, że mało kto był w stanie go zauważyć. Nie ma wątpliwości, że wygrałby zabawę w chowanego, nawet się przy tym nie wysilając ? Z całą pewnością szukanie go w domu, musi dawać sporą dawkę śmiechu i zabawy wszystkim członkom rodziny.
A Tobie, udało się od razu znaleźć Hossa na powyższym zdjęciu?