Psi fryzjer z Częstochowy maltretował psy. Po ujawnieniu materiałów wideo zniknął
Kilka dni temu media obiegły szokujące nagrania wideo, pochodzące z częstochowskiego salonu fryzjerskiego dla psów. Było na nich widać, jak właściciel salonu w brutalny sposób traktuje zwierzęta. Jak się do nich zwraca i jak nieodpowiednie techniki stosuje, że psy aż wyją z bólu i strachu. Do częstochowskiej policji i prokuratury napłynęły w tej sprawie trzy zawiadomienia.
Karygodne zachowanie groomera z Częstochowy
Na Facebooku pojawiły się dwa filmy. Na pierwszym z nich mężczyzna brutalnie obchodzi się z niedużej wielkości, białym pieskiem, którego strzyże. W pewnym momencie z taką siłą chwyta go za pyszczek, że ten płacze z bólu. Następnie chwyta go za kark, unosi do góry i rzuca w inne miejsce, prawdopodobnie do wanny.
https://www.youtube.com/watch?v=EnBpt0HPksc
Na drugim nagraniu mogliśmy zobaczyć również właściciela salonu, podczas zabiegów pielęgnacyjnych większego psa, przypominającego owczarka. Fryzjer traktuje go również brutalnie, za każdym razem gdy go dotyka, czworonóg wydaje z siebie jęki. Z ust wzburzonego mężczyzny padają słowa „No i co się k***a dzieje. Zostaw, zostaw!”.
Skąd pochodzą nagrania? Z całą pewnością są one wykonane z ukrycia. Widać, jak osoba filmująca stoi za innym psem, który jest strzyżony. Możliwe, że jest pracownikiem salonu.
Na policję wpłynęły trzy zawiadomienia
Częstochowska policja i prokuratura odnotowały trzy zawiadomienia w tej sprawie.
Jedno wpłynęło do Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, jedno na VI Komisariat, a jedno do nas – powiedział Piotr Wróblewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie
Przeprowadzimy czynności wyjaśniające, aby ustalić, czy doszło do przestępstwa. W tym celu prawdopodobnie powołany zostanie biegły, który oceni, czy zachowanie fryzjera było zgodne ze sztuką zawodu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zdarzenia zarejestrowanego na filmie mogło dojść podczas jednego ze szkoleń poza Częstochową, dlatego niewykluczone, że zebrany materiał zostanie przekazany innej jednostce – powiedziała Marta Kaczyńska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie
Co z właścicielem salonu?
Policja poinformowała, że po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających, zostanie on prawdopodobnie przesłuchany. Jednak funkcjonariusze wciąż nie ustalili jego miejsca pobytu. Wiadomo, że mężczyzna nie mieszka w Częstochowie, a wcześniej związany był z kilkoma miastami na Śląsku i w Zagłębiu.
Nic nie jest w stanie usprawiedliwić przemocy wobec zwierząt. W tej głośnej sprawie wypowiedziała się Irena Stępień z Biura Ochrony Zwierząt w Częstochowie:
Większość psów boi się zabiegów fryzjerskich, a przemoc, bicie, szarpanie i krzyki tylko potęgują u nich strach. Konsekwencje takiego traktowania mogą skutkować nieodwracalną traumą u psa. To niedopuszczalne zachowanie.
Pies nie opowie nam, co go spotkało i to jest straszne. Zawsze powinniśmy być obecni podczas wizyty naszego psa w salonie. Jeśli dany groomer nie wyraża na to zgody, powinno nam to dać do myślenia. Nie oznacza to jednak, że każdy „psi fryzjer” jest zły, ale jako opiekunowie zwierzęcia powinniśmy stosować zasadę „ograniczonego zaufania”
Pani Irena wypowiedziała się również na temat brutalnych wideo pochodzących z salonu w Częstochowie:
Widoczny na filmach mistrz groomingu, człowiek, po którym spodziewalibyśmy się profesjonalizmu pokazał jego kompletny brak. Jego metodą radzenia sobie z niesfornymi psami jest przemoc. Oburzające jest też bierne zachowanie pracowników salonu, dla których zdaje się to być czymś normalnych. W mojej ocenie świadczy to o tym, że podobne sceny i przemoc są tam na porządku dziennym. Poraża też fakt, że człowiek ten szkoli innych groomerów, więc zasadnym jest pytanie jak uczy poskramiać niesforne psy?