Po 4 latach spędzonych w schronisku, suczka zaczęła desperacko błagać o adopcję
W schroniskach na całym świecie znajduje się masa zwierząt, które czekają na kochające domy. Jednym z takich zwierzaków jest urocza suczka o imieniu Ginger. Jej historia jest jednak dużo bardziej przykra. Po 4 latach spędzonych w placówce, czworonóg zaczął desperacko błagać o adopcję.
Oto 7-letnia Ginger
Suczka jest przedstawicielką rasy Staffordshire Bull Terrier. Została znaleziona na ulicy w 2014 roku, a następnie przewieziona do schroniska prowadzonego przez organizację Responsible Pet Care of Oxford Hills. Od tamtej pory Ginger czeka na swój wymarzony dom.
Po 4 latach spędzonych w schronisku suczka zaczęła błagać o adopcję
Ginger spędziła w placówce dokładnie 1456 dni. Jej największym marzeniem jest znalezienie kochającej rodziny, która otoczy ją ciepłem i miłością. Wolontariusze organizacji bardzo kochają tę suczkę i bardzo zależy im na jej szczęściu. Właśnie dlatego robią wszystko, aby ona w końcu została adoptowana.
Wolontariusze wpadli na pewien pomysł
Opiekunowie suczki postanowili wystawić jej zdjęcie w mediach społecznościowych. Dodatkowo zawiesili jej na szyi kartkę z napisem: „Jestem w schronisku od 1456 dni. Proszę, adoptuj mnie.”
„W takich sprawach media społecznościowe często mają ogromną moc. Słyszeliśmy już o wielu zwierzętach, które właśnie w taki sposób znalazły wieczne domy. Postanowiliśmy spróbować tego samego z Ginger, bo bardzo zależy nam na jej szczęściu.” – mówią wolontariusze.
Zdjęcie Ginger spotkało się z szerokim odbiorem
Post z udziałem Ginger został już udostępniony ponad 2 tysiące razy. Dzięki temu o suczce dowiedziało się naprawdę sporo osób. Wielu ludzi odezwało się do schroniska i wysłało aplikacje z prośbą o adopcję Ginger.
„Bardzo się ucieszyliśmy, gdy zobaczyliśmy tyle wniosków z prośbą o adopcję naszej Ginger. Teraz jej przyszłość w końcu kreuje się wspaniale. Ona jest pełna miłości i zasługuje na wszystko to, co najlepsze” – mówią wolontariusze.
Schronisko wybierze dla Ginger najlepszy dom
„Wpłynęło do nas wiele aplikacji, ale teraz naszym zdaniem jest wybrać możliwie najlepszy dom dla Ginger. Wciąż nad tym pracujemy. Chcemy wybrać opiekunów, którzy będą do niej pasować. Każda osoba, która będzie chciała adoptować Ginger, będzie musiała najpierw spotkać się z nią w naszym schronisku. My natomiast będziemy musieli sprawdzić jej nowy, potencjalny dom. Chcemy oddać ją w najlepsze ręce.”
Największe marzenie suczki już wkrótce się spełni
Jedno jest pewne – Ginger już wkrótce zyska własną rodzinę. Media społecznościowe mają naprawdę nieocenioną moc!