×

Fryzjer całkowicie zrujnował futro jej psa. „Byłam zrozpaczona, gdy przyjechałam go odebrać”

Ten puszysty, biały piesek wyglądał nie do poznania po tym, jak rutynowe strzyżenie u fryzjera zakończyło się katastrofą. 51-letnia właścicielka czworonoga, Sheila Kavanagh z Newbridge w Irlandii, była zszokowana, gdy zobaczyła, jak wygląda jej pupil.

Reklama

Wizyta u fryzjera, która zakończyła się katastrofą

10-miesięczny Milo to przedstawiciel rasy szpic japoński, który wcześniej posiadał piękne, białe, puszyste futro. 2 lutego jego pani zaprowadziła go do fryzjera na strzyżenie, a gdy zobaczyła efekt końcowy, dosłownie opadła jej szczęka. Sheila była zszokowana, gdy zdała sobie sprawę, że fryzjer całkowicie ogolił futro jej psa.

Zgolone futro to wcale nie wszystko

Sheila Kavanagh, która z powodów zdrowotnych obecnie nie pracuje, miała nadzieję, że zacznie zabierać Milo na oficjalne wystawy. Niestety, przez to, co zrobił fryzjer, nie będzie mogła tego robić, ponieważ jej pupil nie spełnia już ważnych kryteriów. Całkowite zgoleni futra to jednak nie wszystko. Sheila przyznaje również, że na brzuchu swojego psa zauważyła skaleczenia, przez co Miło musiał mieć podane leki przeciwzapalne.

Reklama

Córka Sheili, 26-letnia Kayleigh Dooley, jest weterynarzem i wyjaśnia:

Mama zabierała Milo do psiego przedszkola odkąd był szczeniakiem i nawiązała przyjazne stosunki z właścicielem tego miejsca, który niedawno otworzył też salon dla psów. Umówiła więc tam wizytę dla Milo.

Kiedy przyjechała go odebrać, Milo zaczął na nią skakać, ale ona na początku go nie poznała i myślała, że to inny pies. Jak tylko wróciła do domu, od razu do mnie zadzwoniła. Kilka dni później zabrałam go do swojego gabinetu, aby go zbadać i przepisać mu leki. Wyglądał bowiem na obolałego.

Psy o podwójnej strukturze sierści mogą cierpieć na łysienie plackowate po takim strzyżeniu, a wtedy jego futro nie odrastałoby równo. Potrzebne będzie dużo pracy z odżywkami i olejkami, aby odzyskać jego futro, a to zajmie conajmniej rok.

Sheila i Kayleigh twierdzą, że powiedziano im, że Milo potrzebował takiego strzyżenia ze względu na stan jego futra

Umówiłam się na spotkanie w tym salonie i uzyskałam zwrot pieniędzy za tę usługę. Czułam, że próbowali przerzucić winę na moją mamę, ale jako weterynarz wiem, że takiego strzyżenia jak u Milo nie można wykonać bez zgody właściciela. – przyznaje Kayleigh.

Niestety żadne pieniądze nie są w stanie zrekompensować, tego co zrobił ten fryzjer. Mamy nadzieję, że Milo jak najszybciej odzyska swoje piękne i puszyste futerko! Powodzenia, piesku!

Zobacz także: Odebrała psa od fryzjera, a po chwili zdaje sobie sprawę, że doszło do szokującej pomyłki

Reklama
Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować