Udawała pomocną po to, aby w swoim domu cały czas znęcać się nad zwierzętami. To nie jest człowiek!
Organizacja „Rescue from the Hart“, która zajmuje się ratowaniem zwierząt, w tym roku otrzymała telefon od znanej pielęgniarki, która na własne oczy zobaczyła najgorszy przypadek okrucieństwa wobec zwierząt. Zwierzała się, że nie mogła uwierzyć w to, że ktoś dopuścił się czegoś takiego na małym, bezbronnym psie…
Kay B. zadzwoniła do „Rescue from the Hart“ i powiedziała, że właśnie znalazła przy drodze pół-martwego psa. Od razu zareagowała, przeniosła go w bezpieczne miejsce i wezwała pomoc.
Maluch był całkowicie wychudzony i tylko kilka godzin dzieliło go od śmierci. Annie Hart z organizacji, zajmującej się ratowaniem zwierząt, była przerażona.
Kto mógł coś takiego zrobić?
Kay jest znana w kręgu ludzi, zajmujących się ratowaniem zwierząt.
W przeciągu kilku lat jej dom był tymczasowym miejscem zamieszkania dla kilkudziesięciu psów. Poza tym kobieta współpracuje z wieloma schroniskami i klinikami weterynaryjnymi. Kay ma nienaganną reputację i podejście do zwierząt.
Pies został znaleziony na jednej z ulic.
Według Annie Hart, która pracuje w organizacji, zwierzę nie miało typowego wyglądu bezdomnego psa z ulicy. Już w tym momencie zaczęła coś podejrzewać.
Niemniej jednak, Annie zabrała go do kliniki, w której zaczęła się walka o jego życie.
Podczas gdy pies dochodził do siebie, rzekoma 'zbawicielka’ Kay B. została zatrzymana przez policję w celu rutynowej kontroli pojazdu.
Wkrótce po tym zdarzeniu okazało się, że u kobiety w domu są przetrzymywany psy – 14 zwierząt przebywało w fatalnych warunkach.
Policja po przeszukaniu domu znalazła nawet zwłoki psa, które niedbale zostały wyrzucone do kosza.
Trzy psy zmarły w drodze do klinki weterynaryjnej, natomiast pozostałe jedenaście walczy o życie. Są wychudzone – tylko skóra i kości…