Weterynarz był wściekły, gdy mężczyzna wszedł do jego gabinetu i poprosił o rzecz absurdalną
Istnieje wiele powodów, dla których ludzie oddają swoje zwierzęta do schroniska. Niektóre są bardziej zasadne, inne mniej. Jednak bez względu na przyczynę, pozbywanie się wiernego przyjaciela jest trudne do wybaczenia. Biedne psiaki zostają wtedy skazane na smutek i cierpienie.
Nie lubię tego psa
Ta historia nie powinna mieć w ogóle miejsca. Jednak wydarzyła się naprawdę. Pewien starszy mężczyzna zabrał swojego psa do kliniki weterynaryjnej. Na miejscu poprosił o uśpienie czworonoga, ponieważ ten już mu się znudził. Lekarz nie mógł uwierzyć w to, co słyszy. Przyznał:
Byłem wściekły, kiedy to usłyszałem.
Straszy mężczyzna zostawił swojego wystraszanego psa weterynarzom. Zrobił to w obecności swojej wnuczki, która tylko wzruszyła ramionami.
Po prostu jej nie lubimy. Nasze inne psy bardziej nam się podobają.
Tymczasem pies tam stał i nerwowo machał ogonem. Oczywiście weterynarz nie miał zamiaru spełnić okrutnej prośby mężczyzny. Od razu zadzwonił do znajomej, która jest miłośniczką zwierząt. Kobieta rzuciła wszystko i jak najszybciej udała się do kliniki, aby pomóc słodkiej staruszce.
Miłośniczka zwierząt
Kobieta ma na imię Melissa i prowadzi schronisko Old Dog Home na swojej 11-akrowej posesji w Conyers w stanie Georgia. Jej głównym celem jest ratowanie psów, które mają więcej niż 7 lat. Zapewnia im opiekę medyczną, dba o ich potrzeby fizycznie i emocjonalne, a także szuka dla nich rodzin.
Kiedy Melissa otrzymała pilną wiadomość z kliniki weterynaryjnej dotyczącej starszej suczki, od razu ruszyła jej na pomoc. Mimo, że w jej ośrodku nie było już miejsca.
Niesamowicie słodki pies
Ośrodek Melissy już od pewnego czasu był przepełniony. Jednak mimo wszystko nie mogła odmówić zwierzęciu w potrzebie.
Właściciel przyprowadził swojego starszego psa do uśpienia, ponieważ nie chciał już się nim opiekować. Pies był niesamowicie słodki i wszystko wskazywało na to, że zdrowie mu dopisuje. Personel lecznicy nie wyobrażał sobie, aby poddać go eutanazji. Wiedziałam, że muszę pomóc.
Biedny piesek
Gdy tylko Melissa zobaczyła psa, zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo potrzebuje pomocy. Gdy dowiedziała się, dlaczego starszy mężczyzna chce upić czworonoga, trudno jej było powstrzymać łzy.
Suczka, którą później nazwano Holly, od skończenia 10. lat zaczęła miewać kłopoty ze zdrowiem. Jej rodzina miała tego dość, więc postanowili pozbyć się biednej suczki.
Rozmawiałam z weterynarzem, który ją zbadał. Okazało się, że zmagała się z infekcją grzybiczą. Mimo wszystko wciąż machała ogonem.
Owinięta i wtulona w koc
Melissa bezzwłocznie zabrała Holly do siebie i zapewniła jej odpowiednią opiekę aby suczka mogła odzyskać zdrowie fizycznie i psychiczne. Owinęła psinkę kocem i przytuliła ją. Z czasem zauważyła, że Holly czuje się przy niej komfortowo.
Początkowo była przestraszona i zdezorientowana. Cały czas się trzęsła. Nie miała pojęcia, co się dzieje. Tęskniła za rodziną, która pozbyła się jej jak zwykłej rzecz. Owinęłam ją kocem i mocno przytuliłam. Po czasie się odprężyła i zasnęła. Ja obiecałem jej wtedy, że odtąd zawsze będzie kochana i chciana, bez względu na wszystko. Nazwaliśmy ją Holly.
Kiedy Holly dojdzie do pełni zdrowia, Melissa pomoże jej znaleźć nowy, bezpieczny dom. Spędzi w nim resztę swojego życia obdarzona miłością i uwagą, na które zasługuje.